Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarządca oszukał właścicieli mieszkań?

Marek Rudnicki
- Zarządca zabiega o uchwalenie większych pieniędzy dla niego, co nie znaczy, że my mamy pokornie zgadzać się na to żądanie - mówi Stefania Świderska, członek wspólnoty na Włościańskiej.
- Zarządca zabiega o uchwalenie większych pieniędzy dla niego, co nie znaczy, że my mamy pokornie zgadzać się na to żądanie - mówi Stefania Świderska, członek wspólnoty na Włościańskiej. Andrzej Szkocki
- Nie może być tak, że uchwała nie przechodzi, a później od zarządcy dostaję uchwałę, jako przegłosowaną na "tak" - mówi Stefania Świderska.

Do wspólnoty przy ulicy Włościańskiej należą bloki od numeru 43 do 53. Na roczne zebranie, na którym decyduje się o wszystkich najważniejszych dla budynku i mieszkańców sprawach, przychodzi bardzo mało właścicieli mieszkań. A to właśnie oni głosując udziałami podejmują najważniejsze decyzje, w tym finansowe.

Na zebraniu 5 marca pojawiło się tylko 20 właścicieli. Przedstawiciel zarządcy, "Zarządcy Nieruchomościami Kowalczyk" zaproponował podniesienie kosztów zarządzania o 5 gr od każdego metra kwadratowego mieszkania.

- Zebrani nie zgodzili się i uchwała nie przeszła - opowiada Stefania Świderska. - A później zarządca sporządził listę uchwał, które ponoć zaklepaliśmy. Trzecią w kolejności była właśnie ta o podwyżce dla zarządcy.

Można zbierać po domach

- Uchwały właścicieli lokali mogą być podejmowane na zebraniu, ale i też w drodze indywidualnego zbierania głosów przez zarząd - tłumaczy Przemysław Wojnarowski wiceprezes Instytutu Analiz Diagnoz i Prognoz Gospodarczych. - Pytanie tylko, jaki był charakter zebrania, tj. czy było quorum uprawnionych do podejmowania decyzji, w tym do głosowania.

- Byliśmy uprawnieni do głosowania - twierdzi Stefania Świderska. - A jeśli przyjąć, że nasze głosy nie były ważne, to po co w ogóle te zebrania. Nie po to przychodzę na głosowanie, by później okazywało się, że nasze decyzje nie są wiążące.

Co na to zarządca

Moim zdaniem

Marek Rudnicki
- Zarządca jest tylko firmą wynajętą do wykonywania określonych czynności na rzecz wspólnoty. Jeśli nie spełnia wymagań właścicieli, zawsze można go zamienić na innego. Wystarczy się skrzyknąć i podjąć odpowiednią uchwałę.

Przedstawiciele zarządcy twierdzą, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

- Z każdego zebrania robiony jest protokół i można sprawdzić, czy uchwała o podwyżce dla zarządcy była głosowana i czy przeszła - mówi Ewa Kardas, przedstawiciel zarządcy i dodaje: - Przeszła.

Na pytanie, kto to zaprotokołował przyznaje, że ona osobiście. Pytana, czy zbierali podpisy po spotkaniu, mówi: - Jeśli uchwały nie są podjęte na zebraniu, to chodzimy po domach i każdy ma prawo podpisać się za uchwałą lub przeciw. Nikomu nie przystawiamy pistoletu do głowy.

- Chodzenie po domach to forma nacisku psychologicznego, bo rzadko kto ma odwagę powiedzieć "nie" - uważa Świderska. - Pomijając już ten fakt, to skoro podjęliśmy uchwałę na prawomocnym zebraniu, że nie podwyższamy zarządcy zarobków, to nie miał prawa powtarzać głosowania bez naszej wiedzy i zezwolenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński