Szczecińscy radni zabrali głos w sprawie Jeziora Słoneczne, bo w porządku obrad wtorkowej, LVI sesji Rady Miasta, znalazł się obywatelski projekt uchwały, w którym grupa mieszkańców domaga się, by akwen przeszedł pod zarząd miasta. Zebrali w tej sprawie wymagane 300 podpisów.
Przypomnijmy. Niewielkie jezioro na Gumieńcach należy do Skarbu Państwa. Zarządza nim spółka Wody Polskie.
- Naszym zdaniem jego stan jest "wysoce niezadowalający" - ocenił Krzysztof Rudzki, przedstawiciel mieszańców Szczecina. - Od kilku lat jezioro zarasta, a dzieła zniszczenia dopełniła ubiegłoroczna katastrofa ekologiczna, do której doszło po pożarze w Mierzynie. My chcemy, by miasto wzięło na siebie część odpowiedzialności za stan tego zbiornika.
Wystąpienie przedstawiciela mieszkańców sprowokowało dyskusję radnych, która najczęściej jednak dotyczyła przeszłości.
- Pamiętam, że jeszcze w latach 50. jeziorko było krystalicznie czyste - stwierdził Leszek Duklanowski. - Ludzie się w nim kąpali.
Inni radni szukali winnych obecnej degradacji oczka.
- Oprócz wielu zakładów, które notorycznie zatruwają wpadającą do jeziora rzeczkę Bukowa, są tam jeszcze domy i prywatne działki, których właściciele odprowadzają do rzeki swoje odpady - zapewnił Robert Stankiewicz. - Trzeba wzmóc kontrole. Sprawdzić budynek po budynku, co oni robią ze swoimi ściekami.
Zgodnie z zaproponowanym przez mieszkańców projektem uchwały, prezydent miasta miałby "niezwłocznie" wystąpić do Wód Polskich z inicjatywą zawarcia porozumienia w sprawie przejęcia jeziora. Miasto miałoby przejąć pieczę nad Słonecznym, by je wykorzystać jako atrakcyjne miejsce wypoczynku. W projekcie czytamy: "Teren ten ma potencjał rekreacyjny, który, aby został w pełni wykorzystany wymaga nakładów na jego bieżące utrzymanie i pielęgnację". A to wiąże się z kosztami.
- Jezioro jest skażone - przypomniał Przemysław Słowik. - W jego wodzie przekroczone są normy zawartości cynku, żelaza, miedzi i innych metali ciężkich. Wiemy, kto jest winny jego obecnemu zanieczyszczeniu i zdajemy sobie sprawę, że jest wiele źródeł zanieczyszczeń. Ale obecna propozycja przejęcia jeziora jest swoistym kukułczym jajem. Doprowadzenie jeziora do jako takiego stanu wymaga milionów. Wzięcie tego na siebie byłoby skrajną nieodpowiedzialnością. Za stan jeziora odpowiadają Wody Polskie. To one powinny przeciwdziałać jego dalszej degradacji.
Chwile później wiceprezydent Anna Szotkowska dodała, że nie można wyłączyć jednego elementu z całego połączonego ze sobą organizmu. Utrzymanie jeziora w czystości nie będzie możliwe bez dbałości o rzekę i całą zlewnię.
- Wody Polskie już opracowały koncepcję techniczno-kosztową dotyczącą odprowadzania wód opadowych i roztopowych ze zlewni - poinformowała. - Powinny ją teraz realizować.
Dyskusja zakończyła się głosowaniem. Radni jednogłośnie podjęli decyzję o odesłaniu projektu do prac w komisjach "w celu dalszej analizy".
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?