Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyspa Grodzka. Jacht "Down North" został wydobyty

Marek Rudnicki
Marek Rudnicki
Kilka dni temu, w minioną sobotę wieczorem zatonął przy kei mariny na Wyspie Grodzkiej w Szczecinie. Zacumowany był konkretnie przy moście łączącym wyspy Łasztownię z Grodzką.

Można go było wydobyć na dwa sposoby. Od strony lądu, ale trwają prace przy renowacji wybrzeża i byłoby trudniej. Użyto więc dźwigu pływającego. Po wyciągnięciu fizycznie z wody przystąpiono do wypompowywania wody z jednostki.

Podczas całej operacji była obecna jednostka straży pożarnej. Strażacy czuwali czy z jednostki nie wydobędzie się paliwo. Po zatonięciu bowiem na wodzie ukazała się plama oleju zabezpieczona przez straż pożarną specjalnym rękawem. Pierwsze przypuszczenia, że to ropa ze zbiornika, w którym mogło znajdować się około 300 litrów, nie znalazły potwierdzenia. Plama nie powiększa się, być może więc to resztki paliwa z zęzy.

Według naszych informacji jacht nadal będzie cumował w tym miejscu. Jednostka po pierwszych oględzinach wydaje się być nieuszkodzona. Co wobec tego było przyczyną zatonięcia? Tu wersji jest kilka. Według jednej z nich był nieuszczelniony wylot przewodu do odprowadzania wody. Inna - że przyczyną był niezakręcony jakiś zawór. jeszcze inna stwierdza, zę podniesienie się wody spowodowało pochylenie się jachtu uwiązanego na cumach i w skutek tego dostanie się wody do wnętrza. Wszystkie opcje to na razie tylko spekulacje.

"Down North" to długa na 23 metry dwumasztowa jednostka. Michał "Kusza" Kuszewski tak pisał o jej powstaniu: Był dziełem i spełnieniem marzeń pewnego kanadyjskiego lekarza z Nowej Fundlandii. Człowiek ten zafascynowany pięknem północnej przyrody, oraz wiedziony chęcią pomocy Innuitom, postanowił zbudować dzielną jednostkę, która miała mu umożliwiać zapuszczanie się daleko w lody. Jako, że "pod ręką" miał ogromne, wojskowe zbiorniki paliwa ze specjalnej stali o zwiększonej odporności. Postanowił "przekuć je" we własne marzenia.

Przypomnijmy, że jacht ma za sobą tragiczne doświadczenia. W 2015 r. podmuch wiatru o sile siedmiu stopni w skali Beauforta był przyczyną jego zatonięcia niedaleko Świnoujścia. Według Państwowej Komisji Badania Wypadków Morskich bezpośrednią przyczyną przewrócenia się i zatonięcia jednostki był podmuch wiatru o sile około 7B. Dodano też w raporcie, że nie miał żadnych dokumentów pozwalających na wykonywanie komercyjnych czy turystycznych rejsów, ale "kanadyjska bandera powstrzymywała inspektorów polskiej administracji morskiej od przeprowadzenia na jachcie inspekcji".

Zobacz także: Szczecin: Budowa portu jachtowego fuszerką? Wyspa się zapada. Profesor Meyer miał rację

Polecamy na gs24.pl:

Zobacz zdjęcia lotnicze odcinka drogi S6 Goleniów – Kiełpino

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński