MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wtorkowa sesja Rady Miasta Szczecin. O drodze szybkiego ruchu, co przebiegnie przez park w Strudze. Co ma do tego CPK?

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Niespełna trzy godziny trwała wtorkowa sesja szczecińskiej rady miasta. Zdjęcie archiwalne
Niespełna trzy godziny trwała wtorkowa sesja szczecińskiej rady miasta. Zdjęcie archiwalne Andrzej Szkocki
Niespełna trzy godziny trwała wtorkowa sesja szczecińskiej rady miasta. Było merytorycznie i wzruszająco.

Radni zdecydowali m.in. o zwolnieniu z opłat za przejazdami komunikacji miejskiej załogi i wolontariuszy zlotu żaglowców The Tall Ship Races, który odbędzie się na początku sierpnia.

Długą dyskusję, a nawet przerwę w obradach wywołała sprawa przebiegu trasy S10 Szczecin-Piła, która znacząco ma poprawić komfort podróżowania. Droga ma przebiegać przez zespół przyrodniczo-krajobrazowy „Park leśny w Strudze” przy rzece Płonia w Szczecinie, bo nie ma alternatywy. Ale to będzie związane z ingerencją budowlaną na terenie parku. Dlatego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych zwróciła się do radnych o zgodę na odstępstwa od niektórych zakazów obowiązujących na terenie parku. Chodzi właśnie m.in. o zakazy niszczenia, uszkadzania lub przekształcania parku, czy wykonywania prac ziemnych trwale zniekształcających rzeźbę terenu.

Zgodnie z prawem takie odstępstwa od zakazów są możliwe, jeśli nie ma innej możliwości przeprowadzenia publicznej inwestycji (w tym wypadku drogi). Miejscy urzędnicy sprawdzili zapewnienia drogowców i doszli do tych samych wniosków. Wczoraj zgodę dali radni.

- Brak jest rozwiązań alternatywnych, umożliwiających realizację inwestycji poza granicami zespołu przyrodniczo-krajobrazowego „Park leśny w Strudze”. Konsekwencją prowadzenia prac ziemnych, związanych z budową drogi wraz z niezbędną infrastrukturą będzie trwałe zniekształcenie rzeźby terenu, uszkodzenie i niszczenie gleby oraz przekształcenia naturalnych zbiorników wodnych i obszarów wodno-błotnych. Ponadto niezbędne będzie usunięcie drzew i krzewów kolidujących z planowanym przebiegiem drogi - tłumaczą urzędnicy.

Poza obszarami siedlisk przyrodniczych, wycinka obejmie głównie sosny i brzozy oraz w mniejszej ilości dęby, świerki i klony. Średni wiek drzew przeznaczonych do usunięcia mieści się w granicach 50–100 lat. W zamian jest obietnica nowych nasadzeń oraz zwiększenie zasobności rozkładającego się drewna, w szczególności drewna grubowymiarowego, co ma poprawić stan istniejących siedlisk i wpłynie korzystnie na organizmy żyjące w tym środowisku.

Sprawa, która ostatecznie nie podzieliła radnych wywołała przed głosowaniem nieoczekiwaną dyskusję z polityką i Centralnym Portem Komunikacyjnym w tle. Zaczął radny Krzysztof Romianowski.

- Budowa S10 została zapoczątkowana przez PiS. To droga życia, gdyż w ten sposób skróci czas dojazdu do Warszawy o ponad trzy godziny. Będzie doprowadzać do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Po stronie Koalicji Obywatelskiej są politycy, którzy nie chcieliby CPK w Polsce, ponieważ jest port lotniczy w Berlinie. Na komisji gospodarki komunalnej ze zdumieniem obserwowałem, jak głosują niektórzy członkowie KO. Byli przeciw, albo się wstrzymali - mówił szef klubu PiS.

Odpowiedział mu radny Łukasz Tyszler, szef klub KO. Samorządowiec podkreślił, że na tym terenie zaplanowane są nasadzenia kompensacyjne, dlatego nadmierna troska o przyrodę nie ma w tym przypadku sensu - zwłaszcza w kontekście tego, jak S10 rozwinie gospodarczo Pomorze Zachodnie.

Łukasz Tyszler, szef klubu KO, ocenił jego przemowę jako „przydługawą” i „zaskakującą”. I ripostował:

- Ze słabego projektu, który miał zniszczyć 90 procent siedlisk drzew, zaszkodzić naturze my stworzyliśmy lepszy. Usiedliśmy, pomyśleliśmy, zadziały procedury i służby miasta. Teraz tylko kilkanaście procent. aktualnego stanu natury zostanie uszkodzona. Ta inwestycja jest niezbędna. Nikt z klubu KO nie ma najmniejszych wątpliwości, że będzie realizowana. Zadziwia mnie wymyślenie problemu, którego nie ma - mówił.

Radni ponownie musieli podjąć uchwały o swoich pensjach (ok. 3,9 tys. zł brutto) i prezydenta (ok. 20 tys. zł. brutto). Co prawda zrobili to już na poprzedniej sesji, ale służby wojewody znalazły drobne błędy formalne, dlatego uchwały trzeba było podjąć jeszcze raz.

Na koniec sesji radni pożegnali Lidię Rogaś, która od piątku przestanie być zastępcą prezydenta do spraw społecznych. Jej miejsce zajmie radny Marcin Biskupski z Koalicji Obywatelskiej. Zmiana to efekt porozumienia wyborczego KO z prezydentem Piotrem Krzystkiem. KO ma w radzie bezwzględną większość (19 na 31 mandatów).

- Sfera społeczna jest najtrudniejsza, bo tu są ogromne emocje. Za każdą decyzją stoi człowiek i jesteśmy od tego, aby ludziom pomagać - mówiła Lidia Rogaś.

Od piątku zostanie doradcą Piotra Krzystka, do spraw oświaty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Koniec sprawy Assange'a. Ugoda z USA zapewnia mu wolność

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński