MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wilki Morskie w nowym składzie grają z Asseco. Czas odczarować Azoty Arenę

Anna Pasztor
Trevor Releford (z piłką) nie zagra już w tym sezonie.
Trevor Releford (z piłką) nie zagra już w tym sezonie. Andrzej Szkocki
Trener Mihailo Uvalin w dzisiejszym meczu z Asseco Gdynia (godz.19) liczy na pierwszą wygraną Wilków Morskich pod jego wodzą.

Bez najlepszego strzelca, Trevora Releforda, ale za to z dwoma nowymi zawodnikami Rodneyem Greenem i Ivanem Marinkoviciem - w takim składzie do meczu z Asseco Gdynia przystąpią Wilki Morskie Szczecin.

Wilki wciąż czekają na kolejne zwycięstwo w lidze, a pierwsze w rundzie rewanżowej. Zdobycie dzisiaj kompletu punktów nie będzie łatwe, ale nie niemożliwe. Rywal jest ostatnio w gazie. Dwa zwycięstwa nad silnymi zespołami, czyli Śląskiem Wrocław (67:60) oraz AZS Koszalin (72:64) podziałały na gdynian motywująco. W minionej kolejce bez problemów poradzili sobie z Anwilem Włocławek, gromiąc rywali 100:65. Najlepiej punktował A.J. Walton (22 oczka), a na tablicach rządził Galdikas (15 zbiórek). I to na tych dwóch zawodnikach powinna skupić się szczecińska defensywa.

W meczu nie dojdzie do pojedynku Releford - Walton, ponieważ Amerykanin z Wilków z powodu kontuzji zakończył już sezon. To duża strata dla zespołu, gdyż Releford był jego liderem i najlepszym strzelcem. Wystąpił w 16 spotkaniach, a w każdym zdobywał średnio 18 punktów.

W dzisiejszym meczu może zadebiutować dwóch nowych graczy Wilków Morskich. Rodney Green występuje na pozycji rzucającego obrońcy lub niskiego skrzydłowego. Na obwodzie ma zastąpić Mike'a Rosario, który przestał pojawiać się na treningach i został zawieszony. Drugim nowym jest wysoki skrzydłowy, Serb Ivan Marinković.

W pierwszym meczu w Gdyni Asseco wygrało 88:79. Przed rozpoczęciem 18. kolejki Wilki zajmowały 14. miejsce, a Asseco było szóste. Tabela jednak jasno pokazuje, że gdynianie słabiej radzą sobie na wyjeździe - ponieśli tam sześć z siedmiu porażek.

- Nie wolno spuszczać głów, trzeba walczyć do samego końca. Musimy się odkuć - podkreśla Paweł Kikowski, rzucający Wilków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński