Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiadukty na ul. Struga prawie gotowe [wideo]

Marek Rudnicki [email protected]
Stan surowy obu wiaduktów nad przyszłą ulicą Struga jest już zakończony. Teraz trwają jedynie prace wykończeniowe.
Stan surowy obu wiaduktów nad przyszłą ulicą Struga jest już zakończony. Teraz trwają jedynie prace wykończeniowe. Sebastian Wołosz
Dwa nowe wiadukty nad nową ulicą są już praktycznie gotowe. Teraz pracownicy wykonują ostatni szlif. Trwać to będzie do października. Jak mówią, najgorsze roboty już za nimi.

Prace nad główną ulicą Struga nadal trwają, ale już nad zagłębieniem w ziemi widać dwa nowe wiadukty, które w przyszłości znacznie ułatwią bezkolizyjne przemieszczanie się z jednej strony ulicy na drugą.

Jeden wybudowano w ciągu ulicy Jasnej. Ma 14 m szerokości. Będą na nim dwa kierunki jazdy, a każdy jedynie po jednym pasie. Drugi jest znacznie szerszy. Ma szerokość 17 m. Prowadzi z ulicy Łubinowej na Jasną. Każdy kierunek ma tu po dwa pasy ruchu. Będą tu też chodniki i ścieżki rowerowe. Oba wiadukty mają długość 35 m.

- To była trudna robota - mówi Arkadiusz Bursa, kierownik budowy z firmy Polimex. - Teren nie jest najlepszy i dlatego musieliśmy wbić aż 84 pale o długości 12 m i średnicy 800 mm, nim rozpoczęliśmy właściwe prace.

Obok drugiego wiaduktu, tego łączącego Łubinową z Jasną przerzucono z jednej strony Struga na drugą, betonową kładkę o szerokości około dwóch metrów.

- To dobrze, że zrobili osobny chodnik - cieszy się pani Katarzyna, pracująca w pobliskim sklepie, vis a vis zejścia z kładki. - Będziemy bezpiecznie przechodzić. Szkoda tylko, że jej nie zadaszyli, jak to widziałam w Szwecji, gdy byłam u syna. Tam takie przejścia dla pieszych zawsze mają ochronę przed deszczem i śniegiem.

- To nie chodnik - śmieje się kierownik budowy. - Wszyscy tak myślą, ale ta kładka ma inne przeznaczenie - pokazuje wiszący nad korytem przyszłej ulicy, przerzucony z jednego brzegu na drugi, ciepłociąg. - To on musi zostać przełożony i ułożony na tej właśnie kładce. Na razie go nie ruszamy, by ludziom nie sprawiać kłopotu, bo cały czas płynie nim gorąca woda czy para. W końcu jednak będziemy musieli go przełożyć.

Pod wiaduktami długi rów wybranej ziemi. Tu, w przyszłości biec będzie zagłębiona o kilka metrów przyszła arteria. Na razie nie widać robotników. Jedyne prace trwają przy wiaduktach.

- Trzeba było pracować bardzo ostrożnie - wyjaśnia majster, Sławomir Pyza. - Dosłownie pięć metrów obok biegnie "Miedwianka" dostarczająca wodę do Szczecina. Wystarczyłoby nieodpowiednie manewrowanie maszynami, czy zbyt duże wibracje gruntu, by uszkodzić rurę. Jak by pękła, to strach pomyśleć. Wszystko by zalała. Teren wokół wiaduktów ma specjalne odwodnienia. Podobnie, jak sam obiekt.

Wkrótce wokół podtrzymujących je bocznych kolumn ułożone zostaną kamienie, a środkowe otoczone barierami energochłonnymi.

- To już maskujące detale, samo zakończenie, choć też zajmują czas - mówi kierownik budowy. - Najgorsze mamy za sobą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński