Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tych regat nie zapomnimy

Krystyna Pohl
Pokaz sztucznych ogni rozpoczął się z minimalnym opóźnieniem, ale zachwycił wszystkich widzów.
Pokaz sztucznych ogni rozpoczął się z minimalnym opóźnieniem, ale zachwycił wszystkich widzów. Andrzej Szkocki
Wczoraj szczecinianie i goście mieli ostatnią szansę zwiedzania żaglowców. Dziś pożegnają się z nimi na dobre.

Od godz. 9 jednostki zaczną opuszczać Szczecin. Można będzie je zobaczyć stojąc u podnóża Wałów Chrobrego, lub wybierając dogodne miejsce nad Odrą.

Żaglowce jeden za drugim będą płynęły do Świnoujścia. Niestety, nie pod żaglami. Te postawią dopiero na redzie w Świnoujściu, gdzie od godz. 16 do 21 ma trwać parada.

Wszystko się podobało

Żegnamy żaglowce

Dziś już od 6 rano zaczną opuszczać Szczecin najmniejsze jednostki. Natomiast o godz. 9.30 pożegnamy "Dar Młodzieży". Około godz. 11.30 ma wypłynąć "Fryderyk Chopin", potem "Christian Radich", "Alexander von Humboldt". Następnie "Cuauhtemoc" i rosyjski "Kruzensztern". Meksykański żaglowiec ma pożegnać Szczecin salwą armatnią i paradą załóg na rejach.

Takiego finału regat The Tall Ships' Races 2007 szczecinianie długo nie zapomną. Podobało się wszystko: żaglowce, koncerty, wesołe miasteczka i imponujący niedzielny pokaz sztucznych ogni.

- Od 57 lat mieszkam w Szczecinie i nigdy nie widziałam tak wspaniałej imprezy na Wałach Chrobrego - mówi zachwycona Irena Jędrusiak. - Codziennie przychodziłam z wnukiem Maciusiem i zwiedzaliśmy żaglowce. Szczecin naprawdę pokazał klasę. Teraz powinniśmy bardziej zadbać o Dni Morza i też przyciągnąć żaglowce.

Nie jest wykluczone, że tak się stanie, ponieważ sporo załóg wyrażało chęć jak najszybszego powrotu do Szczecina. Najczęściej powtarzali to kadeci i żeglarze z meksykańskiego "Cuauhtemoca", ulubieńca szczecinian i gości.

Meksykanie przekonywali, że mamy wiele wspólnego, bo tak samo reagujemy na muzykę, zabawę i umiemy się cieszyć. Tylko w niedzielę żaglowiec odwiedziło 17 tys. zwiedzających. To był rekord. Tylu zwiedzających nie było w trzech miastach tegorocznych regat.

Szczecin potrafi

Wygrali z "Głosem"

Wczoraj odbyło się uroczyste rozwiązanie Wielkiego Konkursu Wiedzy o Regatach The Tall Ships' Races 2007. Konkursowe pytania zamieszczaliśmy na łamach papierowego wydania "Głosu". W rejs "Fryderykiem Chopinem" popłyną finaliści konkursu: Paweł Ksiąg, Liliana Sadzik i Urszula Kuśnierek - wszyscy ze Szczecina.

- Rozmach tej imprezy przyćmił wszystko, co do tej pory odbywało się nie tylko na Wałach Chrobrego - uważa Jerzy Miśkiewicz współwłaściciel szczecińskiego kina "Pionier". - Szczecin postawił poprzeczkę bardzo wysoko i już nie można będzie jej obniżyć. Myślę, że ta impreza przełamała pewien marazm i nareszcie pozbawiła nas kompleksów. Rozmawiam z wieloma ludźmi i słyszę dumę w ich głosie z faktu, że są szczecinianami. Szczecin potrafi! To teraz powinno być nasze hasło.

Wczoraj, mimo zwykłego dnia pracy, na Wałach Chrobrego i Łasztowni był tłum ludzi. A kolejki do zwiedzania i po statkowe pieczęcie nadal były bardzo długie. Wiele osób zaskoczyło pobieranie opłat przez rosyjskie jednostki. 5 zł trzeba było zapłacić za zwiedzanie "Shtandarta" i 10 za wejście na pokład "Sedova". Po paru godzinach na "Sedovie" powrócono do bezpłatnego zwiedzania.

- To było trochę nie fair - narzeka szczecinianin Adam Jasiński. - Ale zapłaciliśmy, bo staliśmy w kolejce ponad 20 minut i zależało nam na obejrzeniu największego żaglowca świata.

Szczęście na "Darze"

Odwiedziliśmy wczoraj załogę zwycięskiego "Daru Szczecina".

- Odbieramy od innych załóg gratulacje za zwycięstwo i pochwały dla miasta za tak perfekcyjną organizację finału regat - mówi Jerzy Szwoch kapitan jachtu. - Słyszymy, że to czego dokonał Szczecin, to zapiera dech.

W niedzielę w wielkim namiocie na Łasztowni była dyskoteka dla załóg. Ona też bardzo się podobała. Chwalono muzykę w wykonaniu zespołu, konkursy i pyszne jedzenie elegancko podane.

Zachwyceni pobytem w Szczecinie są też właściciele zaproszonych holenderskich oldtimerów.

- Żaglowce znamy, bo byliśmy na wielu takich regatach i zlotach - opowiada Ardi Steegmans z "Gerardy". - Ale zachwyca nas atmosfera finału regat w Szczecinie. Bardzo spodobało nam się miasto, które zwiedziliśmy z przewodnikiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński