Zarówno radni SLD, jak i PiS dążyli do zwołania nadzwyczajnej sesji dotyczącej przyszłości terenów postoczniowych. W związku z tym, że radni SLD złożyli w sejmiku już pół roku temu wniosek o komunalizację tych terenów, a więc przejęcie ich przez samorząd zarówno miasta, jak i województwa, postanowiono, że potrzebna jest wspólna sesja.
Podczas głosowania o jej zorganizowanie w radzie miasta nastąpił pierwszy zgrzyt. Tak jak w sejmiku wszystkie kluby (SLD, PiS, PO i PSL) głosowały zgodnie za takim spotkaniem, tak już w radzie miasta zarówno PO, jak i PiS były przeciwne. Mimo że władze wojewódzkie i krajowe PiS zezwoliły na głosowanie na "tak".
Na wczorajszej konferencji PiS nie odpowiedziało na pytanie, skąd taka rozbieżność w poglądach radnych sejmiku i rady miasta. Natomiast głosem Joachima Brudzińskiego, sekretarza partii, wyartykułowano własny pogląd na pomysły SLD (komunalizacja terenów) oraz PO (Bałtyckie Centrum Badawczo -Wdrożeniowe Gospodarki Morskiej). Obie te formacje Brudziński oskarżył o doprowadzenie do likwidacji stoczni. Według niego, nie mają one dziś prawa wypowiadać się o przyszłości terenów postoczniowych.
Podobnego zdania był też Piotr Zaremba, który skarb państwa nazwał "paserem" od 2002 r. zarządzającym majątkiem, który nie jest jego własnością.
- My jesteśmy za reaktywowaniem stoczni i oddaniem terenów prawowitemu właścicielowi, prezesowi Porty Holding Krzysztofowi Piotrowskiemu. Wszystkie inne debaty i rozmowy można włożyć między bajki - mówią politycy PiS.
Na środowej sesji nadzwyczajnej ani poseł Brudziński, ani Leszek Dobrzyński nie będą obecni, gdyż w tym czasie będą na pogrzebie Jadwigi Kaczyńskiej. Kto zatem będzie? SLD poprosiło przewodniczącego sejmiku, Marka Tałasiewicza, aby zaprosił prezesa Silesii (zarządzającej w imieniu skarbu państwa terenami postoczniowymi), klastra morskiego, biznesmenów, parlamentarzystów i europarlamentarzystów, oraz radnych.
- Szanujemy pomysły wszystkich ugrupowań i nie chcemy deprecjonować żadnego forsując tylko nasz pomysł - mówił wczoraj Dariusz Wieczorek, przewodniczący klubu radnych SLD w sejmiku. - Osobiście jestem jednak zdziwiony niezrozumiałą dla mnie postawą radnych PiS w radzie miasta.
Zdziwiony jest też Dawid Krystek, szef klubu SLD w tejże radzie.
- Ubolewam, że radni PiS oraz PO nie chcą nawet wiedzieć, jaką koncepcję ma Silesia. Jako radni, powinni chcieć.
I dodał złośliwie:
- Życzyłbym sobie, by radni PiS częściej przedstawiali swoje koncepcje na temat terenów postoczniowych, a nie jedynie prezesa Piotrowskiego.
Sesja nadzwyczajna połączonych rad już w najbliższą środę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?