MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tanio nie będzie

Grzegorz Drążek, 15 września 2006 r.
Na stargardzkich stacjach dużych sieci paliwo należy do najdroższych w kraju. W środę litr „95” kosztował tutaj 4,27 zł, a w Rzeszowie na komunalnej stacji 3,94 zł. - Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby stargardzkie MPGK prowadziło dodatkowo stację paliw - uważa stargardzki radny Sebastian Szwajlik. Prezydent Stargardu nie podziela jego optymizmu.
Na stargardzkich stacjach dużych sieci paliwo należy do najdroższych w kraju. W środę litr „95” kosztował tutaj 4,27 zł, a w Rzeszowie na komunalnej stacji 3,94 zł. - Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby stargardzkie MPGK prowadziło dodatkowo stację paliw - uważa stargardzki radny Sebastian Szwajlik. Prezydent Stargardu nie podziela jego optymizmu. Grzegorz Drążek
W Stargardzie upadł pomysł stworzenia "komunalnej" stacji paliw, która działałaby w oparciu o miejską spółkę. W Rzeszowie taka stacja jest i mieszkańcy oszczędzają tam ogromne pieniądze.

Polskę obiegła informacja o prezydencie Rzeszowa, który w swoim mieście zbił ceny paliw. A wszystko za sprawą działającej tam "komunalnej" stacji, na której cena litra benzyny bezołowiowej 95 jest nawet o 40 groszy niższa niż na innych stacjach. W Stargardzie, gdzie paliwo należy do najdroższych w kraju, pomysł stworzenia takiej stacji pojawił się pod koniec ubiegłego roku. Ale prezydent Stargardu, ustami swojego rzecznika, szybko sprowadził pomysłodawcę na ziemię.

Nie spodobał się

Z pomysłem stworzenia "komunalnej" stacji paliw w Stargardzie wyszedł radny Sebastian Szwajlik. Chciał przekonać do tego prezydenta Sławomira Pajora. Okazało się, że rozwiązanie to, choć w innych miastach się sprawdziło, w Stargardzie nie ma szans na realizację.

- Jak każde przedsięwzięcie komercyjne również i to obarczone byłoby ryzykiem, nikt przecież nie może dać gwarancji, iż ceny paliw za kilka miesięcy nie zostaną obniżone - mówił na łamach "Głosu" w grudniu poprzedniego roku Zdzisław Rygiel, rzecznik prezydenta Pajora. - Nie żyjemy w państwie centralnie sterowanym lecz gospodarczo wolnym. Pomysł z "komunalną stacją benzynową" jest tak samo kuriozalny jak np. pomysł utworzenia przez miasto "komunalnego hipermarketu" czy "komunalnej fabryki butów". Samorząd nie jest instytucją, która została powołana do działań typowo komercyjnych i nie ma możliwości regulowania cen artykułów czy usług dostępnych na wolnym rynku.

Radny Szwajlik nie zgadza się z taką argumentacją.

- Spółka miejska ma prawo prowadzić komercyjną stację, trzeba tylko chęci włodarzy miasta - mówi Sebastian Szwajlik. - I nie musi to być budowana od podstaw stacja, można przejąć jakąś już istniejącą. Mój pomysł został wyśmiany przez prezydenta, ale jak pokazuje przykład Rzeszowa, taka stacja może działać, a mieszkańcy mogą mieć tańsze paliwo.

Inni mogą

Są miasta w Polsce, które nie czekały i postanowiły działać. I teraz chwalą się sukcesem. W ostatnich dniach media w Polsce mówiły o prezydencie Rzeszowa, który taką właśnie stację ma w swoim mieście.

- Niektórzy nam wypominają, że robimy to na potrzeby kampanii wyborczej, tyle że my już działamy w ten sposób od dziesięciu miesięcy - mówi Marcin Stopa, rzecznik urzędu miasta w Rzeszowie. - Stworzyliśmy swoją stację paliw, bo ceny na innych były przesadzone. Marża powinna wynosić 8-10 procent, a na niektórych stacjach wynosiła 2-3 razy więcej. A spółka miejska może prowadzić taką stację. Jej statut uchwalają radni i mogą wpisać taki punkt.

W środę na "komunalnej" stacji paliw w Rzeszowie litr benzyny bezołowiowej 95 kosztował 3,94 zł.

- A dwie inne stacje zmniejszyły cenę do 3,89 zł - mówi Marcin Stopa. - Tak właśnie działa prawo rynku, a korzystają mieszkańcy. Zanim podjęliśmy decyzję o uruchomieniu stacji rzecznik praw konsumenta przeprowadził analizę rynku paliw w Rzeszowie. Taką samą analizę można zrobić w Stargardzie i będzie wiadomo, o ile na "komunalnej" stacji paliw benzyna może być tańsza.

W Szczecinie taniej

W tę samą środę w Stargardzie litr tej samej benzyny kosztował blisko 4,30 zł za litr. To ponad 30 groszy na litrze drożej niż na niektórych stacjach, w tym tej komunalnej, w Rzeszowie. Kierowcy ze Stargardu od lat narzekają na wysokie ceny paliw tutaj. Narzekania nic jednak nie dają. Ceny w Stargardzie na stacjach Orlenu, BP czy Statoilu są dużo wyższe niż na tych samych stacjach w regionie bydgoskim czy na Śląsku. Tam za litr benzyny bezołowiowej 95 kierowcy zapłacą 20-30 groszy taniej niż w Stargardzie. Ale okazuje się, że niższe ceny są też w pobliskim Szczecinie.

- Byłem we wtorek w Szczecinie i to co zobaczyłem okropnie mnie zdenerwowało - mówi stargardzianin. - Na stacji paliw dużego koncernu litr benzyny bezołowiowej 95 kosztował o dwadzieścia groszy mniej niż w Stargardzie. A na szczecińskich mniejszych stacjach litr kosztował poniżej 4 złotych. To, co jest w Stargardzie, to skandal!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński