Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin. Walczył o opiekę nad synem. Potem chciał podpalić sąd. Koniec śledztwa

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Do ataku doszło w sądzie okręgowym przy ul. Małopolskiej, który rozpatruje sprawy rodzinne
Do ataku doszło w sądzie okręgowym przy ul. Małopolskiej, który rozpatruje sprawy rodzinne
Najpierw zawiesił baner z napisem "Sędzino, ile dzieci dzisiaj skrzywdziłaś zabierając im ojca?". Cztery miesiące później wszedł do sądu z siekierą i kanistrami z benzyną. Szczeciński lekarz został oskarżony o usiłowanie zabójstwa i próbę spalenia sądu. W tle dramatyczna walka o prawo opieki nad synem.

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie wydarzeń z października 2018 w sądzie przy ulicy Małopolskiej w Szczecinie. Mężczyzna najpierw zaatakował siekierą strażnika, a potem zaczął wnosić kanistry z benzyną. Miał też gotową podpałkę. Do tragedii nie doszło, bo napastnika powstrzymali petenci sądu.

Na ławie oskarżonych zasiądzie 45-letni Szymon S., lekarz psychiatra ze Szczecina. Od kilkunastu miesięcy siedzi w areszcie. Proces rozpocznie się w lutym. Prokuratura zarzuca mu usiłowanie zabójstwa oraz próbę spalenia sądu.

- W zamiarze bezpośrednim usiłował sprowadzić bezpośrednie niebezpieczeństwo eksplozji materiałów łatwopalnych w postaci benzyny, zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach - wyjaśnia prokurator Agnieszka Lorenc z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Według śledczych w chwili czynu lekarz miał znacznie ograniczoną poczytalność. Grozi mu dożywocie.

- Znaczny stopień ograniczenia poczytalności i pokierowania swoim postępowaniem może być okolicznością, która wpłynie na wymiar kary, ale sąd to będzie badał m.in. na podstawie opinii biegłych - wyjaśnia sędzia Michał Tomala z Sądu Okręgowego w Szczecinie.

ZOBACZ TEŻ: Atak na sąd w Szczecinie. Zarzut usiłowania zabójstwa za atak na strażnika. Jest areszt dla sprawy

Atak na sąd w Szczecinie. Zarzut usiłowania zabójstwa za ata...

Frustracja narastała

Oskarżony od pięciu lat walczył przed sądami o pełne prawo opieki nad sześcioletnim synem. W czerwcu 2018 na balkonie mieszkania przy ulicy Małopolskiej wywiesił baner z napisem „Sędzino, ile dzieci dzisiaj skrzywdziłaś zabierając im ojca?”. Miejsce nie było przypadkowe. Napis zawisł na przeciw sądu.

- Dopiero niedawno udało mi się wywalczyć ograniczone prawa rodzicielskie, natomiast przez trzy lata, mimo że miałem prawo do kontaktów z synem, to te kontakty nie były realizowane. Nie byłem wpuszczany ani ja, ani kurator sądowy - mówił.

Sędzie, które zajmowały się jego sprawą, nazwał „zbrodniarkami”.

Nikt wtedy nie miał pojęcia, że frustracja mężczyzny narasta. Kilka tygodni później przegrał w sądzie kolejną sprawę. Być może wtedy podjął decyzję o zemście. 12 października 2018 r. przyjechał pod sąd na ulicy Małopolskiej. W samochodzie miał siedem pojemników z benzyną. Łącznie 140 litrów. Do sądu wszedł najpierw z siekierą, młotkiem ciesielskim oraz podpałką.

- Wszedł do sądu i od razu rzucił się na ochroniarzy, bo myślał, że mają broń. Miał też przy sobie błyskawiczną podpałkę do benzyny - opowiadał Bartłomiej Kostecki, jeden z dwóch mężczyzn, którzy powstrzymali napastnika.

ZOBACZ TEŻ:

Po uderzeniu ochroniarza lekarz zablokował siekierą drzwi wejściowe i poszedł do samochodu po kanistry.

- Gdy szedł do sądu z tymi kanistrami, ja poszedłem z nim i rzuciłem się na niego. Z sądu akurat wychodził inny pan, który uderzył napastnika w twarz. Dzięki temu mogliśmy go obezwładnić. Założyliśmy mu kajdanki - mówił Kostecki.

Podczas zatrzymania Szymon S. krzyczał, że sąd zniszczył mu rodzinę.

CZYTAJ TEŻ:

Atak na sąd w Szczecinie. Wstrząsająca relacja świadka, który zatrzymał napastnika

Atak na sąd w Szczecinie. Wstrząsająca relacja świadka, któr...

Atak siekierą w sądzie w Szczecinie! Mężczyzna miał kanistry...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński