Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Szpital pozostanie miejski. Boromeuszki nie odzyskają atrakcyjnej nieruchomości

Anna Miszczyk
Ciągle nie wiadomo co będzie w budynku po szpitalu miejskim.
Ciągle nie wiadomo co będzie w budynku po szpitalu miejskim. Fot. Andrzej Szkocki
Komisja Majątkowa nie wznowi postępowania, dzięki któremu boromeuszki mogłyby odzyskać swój majątek w Szczecinie. Siostrom pozostaje dogadanie się z władzami miasta albo wejście na drogę sądową.

- Postępowanie dotyczące odzyskania nieruchomości, na której działał do niedawna szpital miejski, zostało umorzone orzeczeniem Komisji Majątkowej z 26 kwietnia 1994 r., które wydano w wyniku cofnięcia wniosku przez wnioskodawcę. - poinformowała Wioletta Paprocka z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

W jej skład wchodzą przedstawiciele episkopatu i rządu.

Decyzja ta kończy sprawę, którą miało wznowić pismo sióstr skierowane do Komisji 25 sierpnia tego roku. Komisja wzięła pod uwagę stanowisko władz Szczecina, które uważają, że sporna nieruchomość przy al. Wyzwolenia, warta ponad 30 mln zł, należy do miasta.

Czy to oznacza, że siostry będą się teraz o nią sądzić z miastem? Ks. dr Grzegorz Harasimiak, pełnomocnik prawny Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza z Trzebnicy, mówi, że dopóki nie otrzyma decyzji Komisji Majątkowej, nie zapadnie żadna decyzja.

Niewykluczone też, że obie strony się dogadają. Boromeuszki chciałyby uruchomić w obiekcie po szpitalu miejskim placówkę opiekuńczo-leczniczą. Piotr Landowski z Urzędu Miasta twierdzi, że miasto jest zainteresowane powrotem Sióstr do Szczecina i prowadzeniem przez nich szpitala.

- Wstępnie, bez określania szczegółów przedstawione zostały trzy możliwości: dzierżawa obiektu po szpitalu miejskim, przekazanie obiektu przy ul. Strzałowskiej lub przekazanie obiektu w Zdrojach po Domu Dziecka "Zielony Dwór" przy ul. Walecznych - informuje Piotr Landowski.

Ksiądz Harasimiak zaznacza, że nie dostał od miasta żadnego oficjalnego pisma w tej sprawie.
Budynek, w którym mieścił się Szpital Miejski, oraz przyległy do niego teren to dawna nieruchomość boromeuszek. Zakonnice zakupiły ją w 1867 roku. W 1910 r. otworzyły tam szpital. Dopiero po 1989 roku siostry mogły ubiegać się o odzyskanie tego, co im odebrano.

Do 1994 r. Komisja Majątkowa przy MSWiA rozpatrywała wniosek sióstr. W tym samym roku zakonnice złożyły pismo o wycofaniu się z roszczenia. W należącym do nich budynku działał wtedy szpital. Jedyną możliwością odzyskania nieruchomości przez siostry byłoby jego zamknięcie. Boromeuszki nie chciały do tego doprowadzić. 26 kwietnia 1994 r. Komisja Majątkowa wydała orzeczenie umarzające postępowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński