Adoptuj stoczniowego kota
Adoptuj stoczniowego kota
Każdy, kto chce przyjąć pod swój dach oswojonego i przygotowanego do adopcji kota, może zadzwonić pod numer 091 422 30 88.
- Musimy działać, aby nie powtórzyła się sytuacja sprzed lat, gdy stocznia zawiesiła działalność na kilka miesięcy, a gdy stoczniowcy wrócili do pracy, to w hali zastali dziesiątki szkieletów - ostrzega Teresa Piątkiewicz, założycielka stowarzyszenia.
Zwierząt może być obecnie nawet kilkaset. Przez dziesiątki lat żyły wraz z pracującymi tam stoczniowcami, którzy je dokarmiali, a one odwdzięczały się łapaniem szczurów i miłym towarzystwem w czasie pracy.
- Pracowałem tu przez 43 lata i zawsze starałem się je dokarmiać - wspomina Jan Bączyk, który został zwolniony w maju. - Wciąż przychodzę i przynoszę im nawet pięć kilogramów jedzenia dziennie.
Stowarzyszenie wczoraj przedstawiło swoje plany. Jego członkowie chcą wyłapać koty, poddać je sterylizacji i następnie oddać do adopcji.
- Apelujemy do mieszkańców Szczecina, aby przyjmowali je pod swoje dachy - zachęca Teresa Piątkiewicz.
Zanim jednak koty trafią do szczecinian muszą być na bieżąco karmione. Na to jednak potrzeba pieniędzy, których szukają członkowie stowarzyszenia. Obecnie kilka osób, tak jak Jan Bączyk, z własnej kieszeni kupuje kotom jedzenie. Stocznia nie robi im problemów z wejściem na teren zakładu.
- Staramy się załatwić stałe przepustki, aby wszystko było dograne od strony formalnej - twierdzi Elżbieta Waszczeniuk ze stowarzyszenia. - Mamy na to ustne zapewnienie od władz stoczni.
Zbliża się zima, która jest najtrudniejszym okresem w roku dla tych małych zwierząt.
- One są przyzwyczajone, że w wielu miejscach są ciepłe rury, przy których mogą się ogrzać - mówi Teresa Piątkiewicz. - Jednak tej zimy tak już niestety nie będzie.
Zagrożeniem są także inne zwierzęta żyjące na terenie stoczni. Koty często atakowane są przez lisy i jenoty.
Sytuacja stoczniowych kotów jest problemem całego miasta.
- One mogą w poszukiwaniu jedzenia wyjść poza stocznię i ruszyć na szczecińskie ulice - twierdzi Aleksandra Fila, prezes Zachodniopomorskiego Okręgu Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?