Szczecin: Protest rolników. - Zmietliśmy Buzka, zmieciemy też Tuska

Było głośno, nawet bardzo, ale bez ekscesów. Padały za to twarde słowa, szczególnie pod adresem PSL i PO.

- Wzywam PSL do pozostawienia Platformy i wyjścia z rządu - grzmiał Paweł Kołpaczyński, członek zarządu wojewódzkiego NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych. - Dosyć już napsuliście w sprawie rolników. Zawsze przy władzy, jak nie z SLD, to z PO, najgorszymi wrogami polskiego rolnika.

Wiele transparentów i haseł przeciwko PO i w obronie polskiego rolnictwa. W tym jednoznaczne w wymowie: Zmietliśmy Buzka, zmieciemy też Tuska. Wiele słów o tym, że rząd zaniża skup cen zbóż, nie interweniuje, a największy państwowy elewator w Stoisławiu chce zmusić rolników do sprzedawania zboża poniżej kosztów produkcji.

- Chleb od kilku lat kosztuje coraz drożej, podczas gdy zboże skupowane jest za coraz mniejsze pieniądze, jak to więc jest? - pytał zdenerwowany Henryk Dzidkowski, jeden z założycieli historycznej Solidarności Rolników Indywidualnych. - Dziś za tonę żyta chcą płacić 200 zł, za tonę jęczmienia 230 zł, za pszenicę 420 zł, co nie pokrywa kosztu produkcji. Lepiej świniom dać, niż dopłacać do własnej produkcji.

W petycji dostarczonej m.in. prezesowi PSL, Kazimierzowi Ziębie, dyrektorowi biura PO (posłów nie było) i wojewodzie domagają się podniesienia ceny skupu zbóż. Argumentują, że ceny skupu są zdecydowanie za niskie i coraz mniej firm skupuje zboże. Domagają się też odwołania ze stanowiska prezesa największy młyn w regionie, Stoisław w Koszalinie.

- To najgorsza sytuacja od lat dziewięćdziesiątych - przekonywał Edward Kosmala przewodniczący Solidarności RI. - Już wkrótce możemy spodziewać się radykalnych protestów rolników i niech będzie to ostrzeżeniem dla rządu.
protest przeciwko trudnej sytuacji na rynku zbóż. Do protestujących wyszedł wicewojewoda Andrzej Chmielewski i przyjął petycję informując jednocześnie, że przekaże ją premierowi rządu.

- Rozumiem doskonale obawy rolników związane z niską ceną skupu zbóż - mówi wicewojewoda Chmielewski. - Musimy jednak pamiętać, że to nie wojewoda ani minister ustalają ceny zbóż. Ich wysokość jest pochodną wielu czynników, m.in. sytuacji na rynku międzynarodowym, prognozy zbiorów w Polsce i krajach ościennych. Minister Sawicki już wystąpił do Komisarz ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi Komisji Europejskiej z prośbą o interwencję.