To ma być odpowiedź władz PO na problem z prawyborami w szczecińskiej PO. Informację o rozważanym scenariuszu usłyszeliśmy od kilku ważnych polityków tej partii. Władze Platformy tego nie komentują.
PO ma kłopot, bo kilka dni temu premier Donald Tusk poprosił Sławomira Nitrasa (szef szczecińskiej Platformy) o przesunięcie terminu wyboru kandydata na prezydenta Szczecina. Wewnątrzpartyjne prawybory miały się odbyć 11 czerwca. Biorą w nich udział radna Urszula Pańka i poseł Arkadiusz Litwiński. Według Tuska, sprawy samorządowe muszą teraz ustąpić wsparciu Bronisława Komorowskiego w walce o fotel prezydenta Polski.
- Nie ma powodów, aby prawybory się nie odbyły. Ale zajmiemy się tym po wyborach na prezydenta kraju - zapewnił w piątek Sławomir Nitras.
Ale kandydatem PO chce być Piotr Krzystek, obecny prezydent Szczecina (jest członkiem PO). Nie wziął udziału w prawyborach, bo uważa, że powinien być naturalnym i jedynym kandydatem partii. Liczy na wsparcie Stanisława Gawłowskiego, nowego przewodniczącego zachodniopomorskiej Platformy. W przeciwieństwie do Nitrasa, Gawłowski dość sceptycznie wypowiadał się o pomyśle prawyborów. Podczas wyboru władz regionu Krzystek poparł Gawłowskiego, a nie Nitrasa.
- Gawłowski ma problem, bo musi rozwiązać ten pat. Gdyby zanegował uchwałę o prawyborach, to byłaby wielka awantura, bo decyzja zapadła przygniatającą liczbą głosów. Jakby to wyglądało, że partia mieniąca się obywatelską podważa legalne decyzje swoich delegatów. Byłaby afera na całą Polskę, i baty dostałby też Tusk - mówi nasz rozmówca prosząc o anonimowość.
Gawłowski ma jednak dług wobec Krzystka, który zapewnił mu kilka głosów w wyborach na przewodniczącego.
- To nie jest wielki dług, bo Krzystek skonfliktowany z Nitrasem musiał i tak postawić na Gawłowskiego - tłumaczy nasz informator.
- A Gawłowski, też w sporze z Nitrasem, chce stopniowo osłabiać jego pozycję - dodaje nasz kolejny rozmówca.
Rozwiązaniem tych dylematów byłby więc scenariusz: marszałek zamiast prezydentury. Wybory samorządowe odbędą się jesienią.
- W taki sposób Gawłowski upiekłby kilka pieczeni na jednym ogniu. Nie podważyłby prawyborów, nie wszedł w konflikt ze szczecińską PO, wzmocniłby swoją pozycję w Szczecinie i miałby swojego człowieka w Szczecinie do osłabiania Nitrasa - analizuje nasz rozmówca.
Ze Stanisławem Gawłowskim nie udało nam się w weekend porozmawiać.
Piotr Krzystek zapewnia, że nie wycofa się z wyborów. - Nadal chcę być kandydatem Platformy - powiedział w sobotę .
- Ciężko pracuję przy kampanii Komorowskiego. Nie zajmuję się plotkami, ani tym co wymyślają moi koledzy - powiedział Nitras.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?