Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin będzie miał nowe zielone podwórka

Marek Rudnicki
Dzięki miejskiemu dofinansowaniu obskurny plac przy ulicy Parkowej zamienił się w zielony skwer, który stanowi ozdobę tego miejsca.
Dzięki miejskiemu dofinansowaniu obskurny plac przy ulicy Parkowej zamienił się w zielony skwer, który stanowi ozdobę tego miejsca. Marcin Bielecki
Podobnie jak w roku ubiegłym urząd miasta wyasygnuje pieniądze na zamianę ciemnych studni szczecińskich podwórek w zielone oazy zieleni. Niestety, będzie ich mniej niż w roku ubiegłym, kiedy to przeznaczono na ten cel 1,7 mln zł. Teraz tylko milion.

- Sam jestem za upiększaniem podwórek, ale ogólny kryzys wpłynął na zmniejszenie kwoty - przyznaje Beniamin Chochulski, wiceprezydent miasta. - Być może jednak, jak to było poprzednio, później znajdą się dodatkowe pieniądze.

W roku ubiegłym też na początku miasto wyłożyło milion. Dopiero, gdy liczba zgłaszających się wspólnot przekroczyła najśmielsze oczekiwania, miasto dołożyło jeszcze 700 tys. zł.

Nie wszyscy dostali pieniądze, a jedynie 30 spośród 71 wspólnot. W tym roku zgłoszenia będą przyjmowane przez ZBiLK do 31 maja. Pieniędzy nie dostaną te podwórka, które nie należą do wspólnot w całości lub częściowo.

Realizującym Zielone Podwórka miasto dołoży 75 proc. kosztów zagospodarowania, tj. na trawniki, nasadzenia, żywopłoty wraz z towarzyszącą im infrastrukturą, tj. chodniki, ławeczki etc. W przypadku, gdy wspólnota wzbogaci podwórko w huśtawki, zjeżdżalnie, piaskownice itp. urządzenia, miasto sfinansuje to w 95 proc. Projekty oceniać będzie komisja. Preferowane będą najlepsze projekty.

- Najlepsze, to znaczy najlepiej ocenione pod względem funkcjonalnym, architektonicznym i eksploatacyjnym, służące jak największej liczbie mieszkańców - wyjaśnia Monika Ignatowska-Kaliciak, dyrektor ZBiLK-u.

Nadal przy tak wspaniałej inicjatywie problemem pozostaną zniszczone, brzydkie i odpadające elewacje budynków, tak charakterystyczne dla większości szczecińskich podwórek. A to z tego względu, że program dofinansujący indywidualne inicjatywy Nasz Dom został zakwestionowany przez ministerialnych urzędników, którzy uznali, że z samorządowych pieniędzy nie wolno wspomagać inicjatyw prywatnych.

- Rozmawialiśmy już z ministrem Stępniem na temat zmiany przepisów, by program Nasz Dom mógł wrócić - mówi wiceprezydent Chochulski. - Kiedy to się stanie, nie wiem.

W roku ubiegłym na remonty budynków, w tym na elewacje wydano łącznie 60 mln zł, z czego ZBiLK dołożył wspólnotom 16 mln zł. Po zawieszeniu programu Nasz Dom remont elewacji wewnątrz podwórka nie może być wspomagany miejskimi pieniędzmi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński