Młodzieżowa Rada Miasta wybierana jest co dwa lata. Samorządy szkolne zgłaszają uczniów chętnych do współpracy z urzędem, następnie w placówkach odbywają się wybory i rada najmłodszych samorządowców działa, przygotowując się być może do przyszłej pracy jako radni. Tak było zawsze, ale nie w tym roku.
- Jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego konsultowałam się z dyrektorami szkół, prosząc o deklarację uczniów w sprawie zaangażowania się w działanie w Młodzieżowej Radzie Miasta - wyjaśnia Iwona Szkopińska, sekretarz miasta.
Ostateczne odpowiedzi dyrektorów wpłynęły w drugiej połowie września. W tym roku chętnych było tylko czworo uczniów z Technikum Zawodowego nr. 1 oraz pięcioro z Liceum Ogólnokształcącego im. Mieszka I. Negatywnie odpowiedziały wszystkie gimnazja na terenie miasta.
- Być może ta sytuacja wynika z reformy oświaty i sukcesywnego wygaszania pracy gimnazjów - przypuszcza Iwona Szkopińska. - Zgodnie z uchwałą Rady Miasta z 2011 roku, liczba członków Młodzieżowej Rady Miasta powinna odpowiadać liczbie radnych, czyli 21. Przy deklaracji wyłącznie dziewięciu uczniów, praca Młodzieżowej Rady jest niemożliwa.
Zdaniem radnego Kamila Janty - Lipińskiego, problem tkwi w braku informacji.
- Wielokrotnie składałem interpelacje w kwestii Młodzieżowej Rady Miasta - mówi radny Janta-Lipiński. - Mam wrażenie, że młodzież jest niedoinformowana w tej kwestii. Rozmawiałem z wieloma osobami na ten temat. Prawie nikt nie wiedział, na czym polega praca młodzieży przy Urzędzie Miasta i dlaczego jest tak ważna dla nich i dla nas. Przecież to właśnie młodzież w przyszłości będzie tworzyła nasze miasto, decydowała o jego losach. Jeśli nie będą tym zainteresowani, możemy mieć poważny problem.
Sekretarz miasta zapewnia, że informacji i chęci współpracy z samorządami z jej strony nie zabrakło.
- Wielokrotnie spotykałam się zarówno z dyrekcją szkół, jak młodzieżą, by poruszać tematy współpracy - wyjaśnia Pani Sekretarz.
Dyrektorzy potwierdzają, że przeprowadzili z uczniami konsultację w sprawie współpracy z Urzędem Miasta.
- Uczniowie zostali przyjęci do Rady Miasta, działali w niej, byli zaangażowani. Pamiętam, że nawet pracowali nad logo miasta. W tym roku również zachęcaliśmy młodzież do tego, by się włączyła aktywnie w życie społeczne.
Pojawiają się głosy, że przyczyną braku odpowiedzi ze strony uczniów jest planowana reforma oświaty.
- Wydaje mi się, że jednak głównym powodem braku chęci naszych uczniów jest ich wiek - dodaje Piotr Adamczyk. - Zdaje się, że gimnazjum, to jeszcze za wcześnie na tego typu zainteresowania. Może chętniej na sprawę patrzą uczniowie klas trzecich, ale przecież oni mogliby w radzie działać tylko przez rok, ponieważ trzecia klasa zamyka edukację w gimnazjum.
Szczególnych powodów związanych z reformą nie widzi także dyrektor Gimnazjum Publicznego nr 3.
- Dwa lata temu nasza szkoła zgłaszała uczniów do Młodzieżowej Rady Miasta - informuje Renata Brudnik, dyrektor szkoły. - W tym roku opiekun samorządu szkolnego znalazł się na zwolnieniu, a my nie mogliśmy podjąć decyzji za niego, czy pokieruje i zajmie się sprawą. Czas na zgłoszenie kandydatów mieliśmy do 20. września. Mieliśmy za mało czasu. Opiekun wrócił już po tym terminie i wyjątkowo w tym roku nie udało się nam.
Zobacz też: Zaglądamy do środka. Szczecińskie CSI. Tutaj rozwiązują kryminalne zagadki
Polecamy na gs24.pl:
- Wojska Polskiego za trzy lata będzie aleją spacerową [wizualizacje]
- Kraby znów w Szczecinie! "Krabmagedon: Reaktywacja" [wideo, zdjęcia]
- Strajk Kobiet w Szczecinie. Kilka tysięcy osób na czarnym proteście. "Żeby walczyć o godność"
- Gangsterskie porachunki w Szczecinie. Zatrzymani za brutalne pobicie
- Posejdon zamieni się w wielkie nowe centrum [zdjęcia]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?