"Od kilku tygodni rosyjscy żołdacy mordują na terenie Ukrainy niewinnych ludzi. Z rozkazu Putina próbują zniszczyć i podbić suwerenne, demokratyczne państwo ukraińskie. Bombardowane są szkoły, szpitale, budynki mieszkalne (...). Zwracamy się do Pana Prezydenta Piotra Krzystka o usunięcie z naszego Cmentarza pomników hańby i zakłamania. A także pomnika w Dąbiu na skwerze, przy skrzyżowaniu ulic Emilii Gierczak i Józefa Mianowskiego."
To fragment apelu, który radni Prawa i Sprawiedliwości przekażą na wtorkowej sesji prezydentowi Szczecina.
- Znam Szczecin. Kocham to miasto - twierdzi Leszek Duklanowski. - Trudno mi się pogodzić z tym, że stoją tu jeszcze pomniki upamiętniające zniewolenie Polski, w tym Szczecina. W czasie, kiedy za naszą wschodnią granicą trwa wojna, a rosyjscy żołdacy mordują niewinnych ludzi. Nie ma miejsca w Szczecinie na tego typu pamiątki.
Stąd apel radnych klubu PiS, którzy na sesji złożą wniosek o usunięcie trzech monumentów upamiętniających "przyjaźń polsko-rosyjską".
- Nigdy nie było żadnego braterstwa broni - zapewnia radny PiS. - Rosja nie jest przyjacielem. To wróg. Od zawsze.
- Co zrobić z usuniętymi pomnikami? - pytamy.
- Wysłać do Moskwy.
- Bo sowiecka mentalność się nie zmieniła - Rosja jaka była taka jest dzisiaj - zapewnia radny Krzysztof Romianowski. - A zbrodniarz Stalin niczym się nie różni od zbrodniarza Putina.
Zdaniem radnych PiS pomniki, których usunięcia się domagają są symbolami zbrodniczego systemu. Ich istnienie, to hańba i zakłamanie. Tym bardziej, że ponad siedemdziesiąt procent Rosjan popiera swojego prezydenta oraz jego wojnę.
- Dlatego liczymy, że nasz apel poprą inni nasi koledzy z Rady Miasta - mówi radna Agnieszka Kurzawa. - Że uchwała zostanie przegłosowana ponad podziałami.
Pomysł usuwania z przestrzeni publicznej wszelkich symboli propagujących systemy totalitarne popiera również Instytut Pamięci Narodowej.
- Stawiając pomniki Rosjanie zaznaczali obszar swojej dominacji, swoistego prawa do tego terenu, uzasadniając to „wyzwalaniem” tych terenów - tłumaczy Krzysztof Męciński, naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętnienia Walk i Męczeństwa IPN.
Przypomnijmy, IPN przebadał już wszelkie stojące w Szczecinie monumenty, które spełniałyby kryteria ustawy dekomunizacyjnej o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki. Zlikwidowano już dwa z przestrzeni publicznej miasta. Pomnik "Poległym w walce o wyzwolenie Dąbia" nie został wtedy usunięty. Mimo to, jak się dowiedzieliśmy, rozbiórka pomnika w Dąbiu - choć nie ma na nim elementów, które by wskazywały na gloryfikację totalitaryzmu komunistycznego - prawdopodobnie jest możliwa.
Z dwoma pomnikami znajdującymi się na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie sytuacja jest trudniejsza. Ustawa bowiem nie obejmuje monumentów znajdujących się na cmentarzach, albo innych miejscach spoczynku.
- Kwatery i cmentarze wojenne są pod jurysdykcją wojewody - podkreśla naczelnik Męciński. - Utrzymywane są z budżetu Państwa. Chroni je umowa międzynarodowa podpisana pomiędzy Polską a Rosją.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?