Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ścigam się z całym światem

Anna Miszczyk
Bardziej od nagród w konkursach Paweł Kuczyński ceni sobie uznanie odbiorców jego sztuki.
Bardziej od nagród w konkursach Paweł Kuczyński ceni sobie uznanie odbiorców jego sztuki. Kinga Niewiem
Na pierwszy sukces Paweł Kuczyński pracował ponad rok. Młody rysownik z Polic zdobywa prestiżowe nagrody na całym świecie.

Unika sztuki przez duże S. Elitarnej, nie liczącej się z publicznością. Lubi mieć kontakt z odbiorcą.

- Rysunek to właśnie mi daje. Wykorzystuję swój warsztat dla potrzeb zwykłych ludzi - mówi Paweł Kuczyński, 31-letni artysta z Polic. - Zawsze mam taką nadzieję, że jak ludzie zobaczą wymyślony przeze mnie żart, to może dłużej popatrzą na rysunek. Może docenią też to, jak on został zrobiony. Poprzez opowiedzenie historii chcę przemycić moje możliwości artystyczne.

Możliwości ma zaś niemałe. Skończył wydział grafiki na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Stowarzyszenie Polskich Artystów Karykatury (SPAK) uznało go za "odkrycie 2005 roku" i przyznało mu prestiżową nagrodę Eryka. W rodzinnych Policach odkrywany jest jednak dopiero od niedawna, choć już przed trzema laty zdobył dwa wyróżnienia na konkursach satyrycznych w Turcjii i Kolumbii. W kolejnych latach było już tylko lepiej. Pierwsze nagrody na prestiżowych konkursach rysowników w Słowacji, Turcji, Chinach, Syrii, Serbii, Japonii, Turcji, Korei, Iranie i oczywiście Polsce. Zdobył też trzecią nagrodę na World Press Cartoon Sintra w Portugalii.

Bez przymusu

Ilustracja pt. "Kot" dostała nagrodę specjalną na Satyrykonie 2007 w Warszawie.
(fot. Z archiwum artysty)

- Dobry rysunek wszędzie wygra - mówi młody artysta. Zaraz jednak dodaje, że udział w konkursach zagranicznych wymusza na nim nieco inne spojrzenie na ilustrowane problemy.

- Muszę myśleć uniwersalnie - mówi. - Nie mogę operować naszymi lokalnymi treściami, bo nikt tego nie zrozumie. Najbardziej męczące jest jednak to, że nie można napakować w obrazek zbyt dużo treści, bo zrobi się rebus.

Nie lubi obrazków z dymkami. Choć w takich gustuje publiczność. Widz chce mieć wszystko podane na tacy. Unika polityki, choć zdarzyło mu się rysować ilustracje do "Nie" Jerzego Urbana. Współpracował też z "Pulsem Biznesu". Ostatnio zrobił rysunek do "Dużego Formatu".

- Politycy są ulotni. Bardziej interesują mnie rzeczy niezmienne. Kiedyś na przykład zilustrowałem hasło "Szkoła nauczycielką życia". Na rysunku przedstawiłem ucznia z przykręconą imadłem do książki głową - wspomina.

Sam pracuje bez przymusu. Szkicuje w każdej wolnej chwili. Zapisane pomysły przydają się, kiedy trzeba szybko stworzyć jakiś rysunek.

Nie odwidzi mu się

- Nagrody to jednak loteria - przyznaje. - Rywalizuję z całym światem. Nierzadko z bardziej doświadczonymi i starszymi artystami. Wielu z nich wykłada na wyższych uczelniach. To, że w tak młodym wieku tyle mi się udało, ma też swoje złe strony. Jurorzy mogą mnie traktować niezbyt poważnie, jak meteor. "Młody, to porysuje i zniknie. Odwidzi mu się..." - mówi Paweł i zapewnia, że rysunek to jego pasja na całe życie. - Może ktoś, kto zapamięta mój sposób rysowania, będzie chciał kiedyś obejrzeć inne moje prace? - dodaje.

Mimo licznych podróży nie wyobraża sobie życia poza Polską.

- A już na pewno nie pojechałbym za granicę pracować na zmywaku - mówi stanowczo. - Najlepszy okres swego życia, kiedy można zainwestować w siebie, robić to, co się chce, sprzedać za ileś funtów? Co innego, jak jedzie się gdzieś pracować w swoim zawodzie. No i kiedy zasymiluje się z miejscową ludnością, a nie tworzy polskiego getta. Ja sam, dzięki internetowi, mogę na szczęście pracować w każdym miejscu.

Dowcipnie, choć na serio

- Czy moje rysunki tak do końca bawią? - zastanawia się artysta. - To na pewno nie jest taki żart, że ludzie łapią się za brzuch ze śmiechu - dodaje po chwili. - Staram się w delikatny sposób dotknąć czegoś poważnego. Przystępnie pokazać coś istotnego.
4 sierpnia prace Pawła Kuczyńskiego będzie można obejrzeć na wystawie w Ustce. Wystawi je wspólnie z Edwardem Lutczynem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński