Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy protestowali w Szczecinie. Ponad 100 ciągników zablokowało Trasę Zamkową [ZDJĘCIA]

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Zapowiadana przez rolników już dawno blokada Trasy Zamkowej odbyła się dzisiaj w Szczecinie. - Przepraszamy szczecinian za te utrudnienia — mówią rolnicy. - Ale zależy nam, aby nasz protest przyniósł skutek.

- Tą blokadą, chcemy pokazać, jacy jesteśmy zdeterminowani — mówi Stanisław Barna, jeden z organizatorów protestu. - To dla nas ważne, bo teraz w naszych gospodarstwach źle się dzieje.

Ponad 100 ciągników zablokowało tylko po jednym pasie ruchu przy wjeździe i wyjeździe ze Szczecina. Ruch samochodowy odbywa się, ale wyraźnie wolniej. Tworzą się korki.

- Wiemy, że ta blokada jest niedogodnością dla szczecinian — dodaje Barna. - Dlatego postanowiliśmy, że o godzinie 15 zakończymy ją. Mamy teraz Wielki Tydzień, to czas przygotowań do świąt. Ludzie są zabiegani. Nie chcemy im utrudniać życia, ale chcemy, aby nas w końcu ktoś wysłuchał.

- Ta dzisiejsza dymisja ministra rolnictwa to sprawa polityczna, a my się nie zajmujemy polityką — podkreślają rolnicy. - Nam zależy na rozwiązaniu naszych spraw.

Chodzi przede wszystkim o niekontrolowany napływ do Polski płodów rolnych z Ukrainy. Te ogromne ilości zboża, ziemniaków, ale także mięsa spowodowały, że ceny w skupie są bardzo niskie i jak mówią rolnicy, dla nich sprzedaż w skupach jest nieopłacalna.

- Poza tym jest tak dużo tego zboża z Ukrainy, że nie ma wolnych magazynów — mówi Stanisław Barna, jeden z organizatorów protestu w Szczecinie. - A żniwa tuż, co my zrobimy z naszym zbożem — pyta retorycznie.

Rolnicy przypominają, że o tym problemie z ministrem Henrykiem Kowalczykiem rozmawiali już w ubiegłym roku.

- Ale nic z tego nie wyszło, zboże jak przyjeżdżało do Polski tak przyjeżdża — mówi Barna. - Chcemy, aby do Szczecina na rozmowy z nami przyjechał premier Morawiecki i prezes Kaczyński. Chcemy im opowiedzieć o swoich kłopotach. A choć tu w Szczecinie protestujemy od 23 marca, nikt nawet do nas nie zadzwonił.

- Złożyłem rezygnację z funkcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi, widząc, że podstawowy postulat rolników przez Komisję Europejską nie zostanie spełniony — powiedział w środę Kowalczyk.

Jak wyjaśnił podczas swojego oświadczenia, KE opublikowała projekt przedłużenia bezcłowego i bezkontyngentowego importu zbóż z Ukrainy na kolejny rok, który ma obowiązywać od czerwca tego roku do 5 czerwca 2024 r.

Podkreślił, że „widać bardzo wyraźnie, że ten postulat, podstawowy postulat rolników przez KE nie zostanie spełniony". Jego zdaniem wszystkie ustalenia „okrągłego stołu” rolniczego z końca marca br. są realizowane. Jak dodał, są przygotowywane programy skupowe, a we wtorek sejmowa Komisja Finansów Publicznych przeznaczyła pierwsze 600 mln zł na ten program.

Podkreślił też, „jednym z punktów porozumienia, było zobowiązanie, że polski rząd wystąpi do Komisji Europejskiej o zastosowanie, o uruchomienie klauzuli ochronnej w zakresie importu bezcłowego i bezkontyngentowego zboża z Ukrainy". Przypomniał, że taki wniosek poszedł 31 marca ze strony polskiego rządu, wspólnie z rządami Słowacji, Rumunii, Węgier i Bułgarii.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński