Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radne PO chcą finansowania in vitro z budżetu miasta

Mariusz Parkitny [email protected]
Pod obywatelskim projektem refundacji zabiegów in vitro podpisało się ponad 2200 mieszkańców. Zgodnie z prawem, uchwała musi stanąć na sesji. Na zdjęciu radne PO składają wczoraj projekt z podpisami do przewodniczącego rady miasta.
Pod obywatelskim projektem refundacji zabiegów in vitro podpisało się ponad 2200 mieszkańców. Zgodnie z prawem, uchwała musi stanąć na sesji. Na zdjęciu radne PO składają wczoraj projekt z podpisami do przewodniczącego rady miasta. Sebastian Wołosz
Ostry początek walki o finansowanie zabiegów in vitro z budżetu miasta. - Nie boimy się gróźb arcybiskupa, Kościół niech zajmie się innymi tematami - mówią radne Platformy Obywatelskiej.

Dziś w biurze szczecińskiej rady miasta radne PO złożyły projekt obywatelskiej uchwały w sprawie refundacji pozaustrojowego zapłodnienia. Poparło go ponad 2200 mieszkańców. Wkrótce pomysł może stać się prawem. Podobny pomysł ma SLD. Oba kluby mają większość w radzie miasta.

- Nie boimy się gróźb arcybiskupa, ekskomuniki. Kiedyś Kościół był przeciwny szczepionkom. I okazało się, że niesłusznie. Jestem katoliczką, ale uważam, że in vitro jest nadzieją dla tych, którzy bezskutecznie starają się o potomstwo. Naprawdę jest wiele tematów, którymi Kościół powinien się zająć, ale in vitro akurat do nich nie należy - mówiła radna Urszula Pańka z PO, wiceprzewodnicząca rady miasta.

- Chcemy, aby dyskusja, która będzie się teraz toczyć odbywała się na wysokim, kulturalnym poziomie - dodaje radna Joanna Bródka - też PO.

Projekt Platformy przewiduje, że o refundację zabiegów in vitro z budżetu Szczecina mogłyby się ubiegać pary (nie tylko małżeństwa), które o dziecko starają się co najmniej rok. Mogliby liczyć na 2 tys. zł dofinansowania procedury, której wartość wynosi ok. 7,5 tys.

- Maksymalnie budżet finansowałby do trzech procedur, czyli łącznie 6 tys. zł - wyjaśnia radna Bródka.
Przeciwnicy zwierają szyki. Założyli komitet obywatelski, która ma już prawie stu członków. Weszli do niego naukowcy, lekarze, prawnicy, nauczyciele, przedsiębiorcy. In vitro nazywają zabijaniem.

- Nie można za wszelką cenę starać się o dziecko. In vitro nie leczy bezpłodności, nawet gdy znamy jej przyczynę. Nie wiemy, co się dzieje z zamrożonymi zarodkami. In vitro niesie ze sobą dużo zagrożeń dla zdrowia i życia kobiety. To też problem moralny - mówi dr Iwona Rawicka, ginekolog-położnik.

- Chcemy pokazać, gdzie jest prawda. Nie chcę, aby z moich pieniędzy finansowano in vitro. Czy ktoś się zastanawia, co dalej dzieje się z zamrożonymi zarodkami? O tym się nie mówi. A one wkrótce mogą wylądować w ściekach, bo okaże się, że są już nieprzydatne, za stare - dodaje Edmund Bilicki, były senator.

Jeszcze ostrzej inicjatywę PO gani arcybiskup szczecińsko-kamieński Andrzej Dzięga. W liście odczytanym niedawno w kościołach zasugerował, że osoby popierające zabieg pozaustrojowego zapłodnienia nie powinny przystępować do komunii świętej, a najlepiej gdyby publicznie się z niego wycofały.

- Słowa arcybiskupa mnie zasmuciły. Gdy nasz projekt uchwały konsultowaliśmy z lekarzami specjalistami, nikt nie był przeciw. Mówili, że to dobrze, że wreszcie ktoś się tym zajmie - komentuje Tomasz Grodzki, szef klubu radnych PO.

Przeciwko refundacji jest prezydent Szczecina, Piotr Krzystek.
- To nie jest rola miasta, a NFZ. Ktoś może zapytać, a dlaczego tylko in vitro, a nie inne procedury medyczne? - mówi Piotr Krzystek.

Solidarna Polska chce sprawdzić, czy pomysł PO jest zgodny z prawem.

Projektem Platformy zajmą się teraz radni na komisjach. Potem trafi na sesję. Stanie się to w grudniu lub na początku roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński