Do chwili wyroku zarobiła więc 60 tys. złotych. Sprawa w sądzie ciągnęła się 2 lata. Trudno było nie odnieść wrażenia, że chwilami specjalnie była przeciągana. Wszystko oczywiście zgodnie z prawem. A to w ostatniej chwili obrona przedstawiała nowy, ważny dowód, a to nie stawiał się świadek, nawet sama oskarżona przedstawiała zwolnienia.
Wyrok skazujący jest prawomocny. Katarzyna Pawlicka może jedynie wystąpić o jego kasację.
- Nie wiem, nie rozmawiałam jeszcze z moim adwokatem - powiedziała Głosowi. - Jak będzie jakaś szansa na kasację, to pewnie się odwołam.
Jej ewentualne odwołanie nie wstrzyma jednak jej odwołania z funkcji radnej. Z chwilą zapadnięcia wyroku, nie ma prawa zasiadać już w radzie. Wszystkie uchwały, które dotychczas były przyjęte (także jej głosem), są ważne.
- Mieliśmy sytuację, gdy trzeba było uchwalać raz jeszcze uchwały - mówi Joanna Agatowska, wiceprzewodnicząca rady miasta Świnoujścia. - Ale wtedy radny startował w wyborach mając już wyrok skazujący. Tym razem sytuacja jest inna.
Joanna Agatowska dodaje, ze będzie się starała, aby uchwała w sprawie wygaśnięcia mandatu Katarzyny Pawlickiej, była przyjęta jeszcze na marcowej sesji.
- Wystarczy przecież zwrócić się do sądu o kopię wyroku - mówi. - A nie czekać, aż sami przyślą, bo wtedy to będzie dłużej trwało. Przedłużanie takiego stanu w radzie nie ma sensu.
Przyjęcie nowego radnego na miejsce Katarzyny Pawlickiej może nastąpić na kolejne sesji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?