Proces 58-letniego polityka zaczął się dzisiaj przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. Instytut Pamięci Narodowej zarzuca mu kłamstwo lustracyjne. Twierdzi, że Marek K. przez dwa ostatnie lata PRL był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie Nieśmiały. Za dostarczane informacje nie brał pieniędzy.
- Na nikogo nie donosiłem. Nie współpracowałem z żadną bezpieką - mówił dzisiaj w sądzie.
Obecnie jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych i znanych osób w Stargardzie. Pełni kilka funkcji społecznych: radnego powiatu stargardzkiego, sekretarza miasta Stargard, prezesa koszykarskiego klubu Spójnia.
Mimo to nie zgodził się, aby wymieniać jego nazwisko.
Marka K. pogrążają akta znalezione w archiwach IPN. Wśród nich jest zobowiązanie do współpracy na którym jest podpis radnego. Czy autentyczny - to zbada biegły. Wczoraj postanowił o tym sąd.
Według IPN K. był tajnym współpracownikiem (TW) od kwietnia 1987 r. do połowy 1984r. Miał dostarczać informacji dla II Wydziału Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Szczecinie. Głównie technicznych - o nowych technologiach.
U schyłku PRL przedsiębiorczy K. interesuje się nowymi technologiami. Pomaga mu w tym wykształcenie - jest inżynierem-mechanikiem. Przyszłego radnego powiatu interesują anteny satelitarne. Długo stara się o zamontowanie pierwszej.
Wie, albo i nie, że takimi technologiami interesują się też służby specjalne PRL. I to początek jego kłopotów.
Więcej o tej niecodziennej historii przeczytacie w jutrzejszym Głosie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?