Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces o wyrzucenie człowieka przez okno odwołany. Brakuje... szerokich sal rozpraw

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Zdjęcia ilustracyjne
Zdjęcia ilustracyjne
Proces 25-latka oskarżonego o wyrzucenia człowieka przez okno trzeba było odwołać, bo sala rozpraw... była za wąska, aby bezpiecznie zasiadł skład orzekający. To pierwsze problemy po otwarciu sądów związane z przeciwdziałaniem pandemii.

Sądy powróciły na sale rozpraw w ubiegłym tygodniu po dwumiesięcznej przerwie związanej z pandemią. Każdy dzień przynosi jednak nowe sytuacje, które wpływają na opóźnienia w przeprowadzeniu rozpraw i wydawaniu wyroków.

W szczecińskim sądzie okręgowym brakuje dostatecznie szerokich sal, aby można było przeprowadzać niektóre procesy.

ZOBACZ TEŻ:

Chodzi o najpoważniejsze sprawy, gdzie skład orzekający jest pięcioosobowy (dwóch sędziów i trzech ławników). Odległość między każdą osobą musi wynosić od 1,5 do 2 metrów. W sądzie przy ulicy Kaszubskiej w zasadzie jest tylko jedna sala (138) na tyle szeroka. We wtorek jednak była zajęta na inny proces.

Dlatego sprawę 25-latka oskarżonego o zabójstwo trzeba było odroczyć. Kolejny próba rozpoczęcia procesu w lipcu. Sprawa miała się odbyć w sali nr 68. To jedna z większych sal sądu okręgowego, ale i tak okazała się za mała, aby spełnić wytyczne związane z bezpieczeństwem podczas pandemii koronawirusa.

- Ogromną wagę przywiązujemy do bezpieczeństwa na terenie sądu. Mamy w tej sprawie szczegółowe wytyczne. Dotyczą także zachowania odległości na salach rozpraw. Między członkami składu orzekającego musi być zachowania odległość od 1,5 do dwóch metrów. Przy składach pięcioosobowych powoduje to, że większość sal jest za mała - mówi sędzia Michał Tomala z Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Problemy mogą być też w przypadku procesów wieloosobowych. Nawet sala 138 może być za mała. Dlatego największe sprawy będą się obywać w sali konferencyjnej nr 313 sądu okręgowego przy ul. Małopolskiej, która została czasowo przemieniona w salę rozpraw. Wczoraj na tej sali odbywał się proces notariuszy, a we wtorek proces w aferze melioracyjnej.

Prokuratura: chciał zabić

Sprawa, która we wtorek spadła z powodu wąskiej sali dotyczy wydarzeń z maja ubiegłego roku w jednym z mieszkań w Szczecinie. Domniemany zabójca najpierw ciężko pobił ofiarę, a potem wypchnął ją z drugiego pięta. Upadek z wysokości był bezpośrednią przyczyną zgonu. Według prokuratury mężczyzna chciał zabić, aby się wzbogacić o kila przedmiotów.
- Działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonego, oraz z zamiarem dokonania na nim rozboju, zadał pokrzywdzonemu ciosy narzędziem twardym ostrokończastym w okolice twarzy i kończyn górnych, a następnie wypchnął go przez okno w pokoju znajdującym się w lokalu na II piętrze kamienicy, co skutkowało zgonem pokrzywdzonego - oskarża prokuratura.

Po zabójstwie, 25-latek ukradł z mieszkania laptopa, telefon komórkowy, płaszcz, plecak, portfel, dokumenty i karty bankomatową. Po krótkim czasie oskarżony został zatrzymany i trafił do aresztu. Okazało się, że na koncie ma jeszcze jeden rozbój, którego dokonał pół roku wcześniej. W listopadzie 2018r. w Szczecinie przy ul. Roosvelta, zagroził przechodniowi użyciem przemocy, zaatakował go gazem i ukradł plecak z konsola do gier.

Podejrzany był w przeszłości karany sądownie, będzie odpowiadał w ramach recydywy. Grozi mu dożywocie.

CZYTAJ TEŻ: Premier przedstawił czwarty etap odmrażania gospodarki. Otwarte kina i teatry, możliwość organizacji wesel, maseczki nieobowiązkowe na ulicy

Premier przedstawił czwarty etap odmrażania gospodarki. Otwa...

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński