Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Krzystek obrażony na PO? Może walczyć o reelekcję w barwach PiS

Mariusz Parkitny
Krzystek w niedzielę powiedział, że nie ma wsparcia ze strony partii, co oburzyło radnych. Wczoraj sprecyzował. – Nie chodziło mi o radnych, bonaszą współpracę uważam za modelową. Chodziło mi o władze partii, od których nie miałem wsparcia – powiedział.
Krzystek w niedzielę powiedział, że nie ma wsparcia ze strony partii, co oburzyło radnych. Wczoraj sprecyzował. – Nie chodziło mi o radnych, bonaszą współpracę uważam za modelową. Chodziło mi o władze partii, od których nie miałem wsparcia – powiedział. Fot. Andrzej Szkocki
- Muszę przemyśleć swoją obecność w Platformie Obywatelskiej - przyznał wczoraj Piotr Krzystek, prezydent Szczecina. Może powalczyć o reelekcję z innego komitetu wyborczego, np. pod szyldem Prawa i Sprawiedliwości.

- Może jestem bardziej menadżerem niż politykiem. Dlatego pewnych rzeczy nie zrobię, bo najważniejszy dla mnie jest interes miasta. Nie powiem, że jakiejś uchwały nie przeprowadzę, bo to się nie opłaca politycznie. A tak mówił Sławomir Nitras o uchwale w sprawie sprzedaży szpitala miejskiego - tłumaczył wczoraj Piotr Krzystek.

W niedzielę to właśnie z Nitrasem przegrał wybory na szefa Platformy w Szczecinie. Delegaci zdecydowali też, że kandydat PO na prezydenta miasta zostanie wybrany w prawyborach. Krzystek zapowiedział, że w nich nie wystartuje.

- Na pewno zdania nie zmienię. Miałem nadzieję, że na zjeździe podyskutujemy merytorycznie. Nic takiego nie miało miejsca. Jestem rozczarowany, dlatego zastanawiam się, czy moje miejsce jest w partii pod takim przywództwem - mówił w poniedziałek.

Gdyby Krzystek zdecydował, że jednak wystartuje do wyborów, to miałby do wyboru albo założenie własnego komitetu, albo start pod szyldem innej partii. Chodzi głównie o PiS. Politycy twierdzą jednak, że żadne rozmowy w tej sprawie nie są prowadzone.

- Uważam za naturalną rzecz, że urzędujący prezydent powinien starać się o reelekcję. Nie da się postawić miasta na nogi w cztery lata - uzasadniał. Krzystek zapewnia też, że nie chciał obrazić radnych PO.

W niedzielę powiedział, że został sam i nie ma wsparcia ze strony partii. W ostrych słowach zaprotestowali radni.

- Przecież pomogliśmy ci przeforsować tysiąc uchwał w tej kadencji - ripostował Bazyli Baran, przewodniczący rady miejskiej.

Prezydent tłumaczył swoje słowa. - Nie chodziło mi o radnych, bo naszą współpracę uważam za modelową. Chodziło mi o władze partii, od których nie miałem wsparcia - mówił.

Pozjazdowe emocje tonuje prof. Tomasz Grodzki, szef klubu radnych PO. - Po świętach spotkamy się z prezydentem i porozmawiamy. Chcemy ustalić, jak dalej współpracować w końcówce kadencji - zapowiedział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński