Parę dni temu port Szczecin-Świnoujście chwalił się przeładowaną 30-milionową toną. Jednak jak powiedział Krzysztof Urbaś, prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście w rozmowie z wnp.pl, portowi jednak nie uda się do końca tego roku powtórzyć wyniku z ubiegłego, czyli przeładować ponad 32 mln ton.
ZOBACZ TAKŻE:
- To m.in. efekt sytuacji na rynkach ładunków masowych w 2019 - twierdzi prezes. - Obserwując wtedy spadki przeładunków, spodziewaliśmy się ich w roku 2020. Nie sądziliśmy jednak, że będą aż tak wysokie. Węgiel - 14 proc. mniej, ruda - 35 proc., inne masowe - spadek o około 8 proc.
Na szczęście port notuje dynamiczny wzrost przeładunków zboża i pasz (50 proc.) czy paliw (o 20 proc. w Świnoujściu).
- Rok 2020 dla zespołu portów Szczecin-Świnoujście był kolejnym, który zmieniał ich strukturę ładunkową - mówi prezes Urbaś. - Z portu masowego stajemy się portem uniwersalnym.
Prezes podkreśla, że po przeładunkach widać, iż choć porty w Szczecinie i Świnoujściu zajmowały się głównie przeładunkiem masowym, teraz więcej jest tzw. drobnicy. Ale jednocześnie liczy na pogłębienie toru wodnego, co pozwoli radykalnie zmienić profil portu Szczecin.
- Na pewno wróci część ładunków masowych - twierdzi prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin Świnoujście.
CZYTAJ TEŻ: Pogłębienie toru wodnego Świnoujście - Szczecin. Rozpoczęły się prace. Inwestycja za 1,4 mld - 12.05.2020
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?