Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porzucone auta w Stargardzie. Straż miejska zapewnia, że nie ignoruje sygnałów

Emilia Chanczewska
- Skręcając na parking w lewo trzeba zjechać na lewą stronę jezdni, gdzie jeszcze dodatkowo widoczność zasłania śmietnik - opisuje Internuata, który przysłał zdjęcia porzuconej mazdy.
- Skręcając na parking w lewo trzeba zjechać na lewą stronę jezdni, gdzie jeszcze dodatkowo widoczność zasłania śmietnik - opisuje Internuata, który przysłał zdjęcia porzuconej mazdy. internauta
Nie brakuje miejsc, w których nieużywane samochody długi czas stoją tak, że utrudniają przejazd innym.

Na portal MM Stargard przyszedł mail z prośbą o interwencję.

- Na os. Zachód, przy bloku B13 prześwit B12, na skrzyżowaniu przy wjeździe na ryneczek i parking strzeżony, stoi porzucona mazda - opisuje Patryk. - Jest utrudniony wjazd na parking i ryneczek. Łatwo dochodzi do kolizji. Z miejscami do parkowania jest krucho i nawet jeśli stoi auto na zakazie dzień, dwa, tydzień, jeszcze jakoś to przejdzie. Ale że stoi pół roku?! W marcu była proszona o interwencję straż miejska, o zabranie tego auta i do dziś nie zostało zrobione nic. Totalna ignorancja strażników.
Straż miejska zapewnia, że od razu wszczęła procedurę ustalenia właściciela mazdy. Jak się okazało, figurujący w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców jest nieaktualny. Udostępnił umowę kupna-sprzedaży i strażnicy muszą szukać nowego właściciela mazdy.

- To nie jest tak, że my nie widzimy wraków i nie reagujemy na zgłoszenia o nich - zapewnia Wiesław Dubij, komendant Straży Miejskiej w Stargardzie. - Ludzie nie zdają sobie jednak sprawy, że nie może być tak, że od razu po zgłoszeniu na straż miejską czy policję takie auto zostanie odholowane. Prawo własności to rzecz święta i musimy go rygorystycznie przestrzegać.

Komendant zapewnia, że obecnie w Stargardzie nie jest źle pod względem ilości porzuconych na ulicach aut. W ubiegłym roku mieli kilkanaście zgłoszeń i tylko dwa razy była potrzeba odholowania, za które właściciel musi zapłacić ponad 500 zł.

- Zależy nam, by te zgłoszenia nie były anonimowe - mówi Wiesław Dubij. - Gdy mamy kontakt do zgłaszającego zawsze odpowiadamy, pisemnie lub mailowo. Zgłoszenie z os. Zachód B13 było telefoniczne, anonimowe, dlatego nie było możliwości poinformować mieszkańców, co dzieje się w sprawie.

Za każdym porzuconym i zajmującym miejsce parkingowe autem kryje się inna historia. Na przykład zmarł właściciel toyoty stojącej bezużytecznie przy ul. Łabędziej, toczy się postępowanie spadkowe i SM czeka na jego finał. Trzy tygodnie temu straży udało się dotrzeć do właściciela auta porzuconego w okolicy B18 i B19 na os. Zachód, który zmienił miejsce zamieszkania. Na drugi dzień zostało przez niego zabrane. W ten wtorek straż porozumiała się z kobietą, której zajęty przez komornika samochód zalega przy ul. Struga 21. Straż poczeka aż kobieta uzyska zgodę komornika na przeparkowanie.

- Nie będziemy nikogo niepotrzebnie narażać na koszty holowania, nie chcemy gnębić ludzi - mówi Wiesław Dubij. - Ale na pewno też nie jesteśmy "totalnymi ignorantami"!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński