Otwarcie granic
"Rozbieranie" granicy
"Rozbieranie" granicy
Dziś o godz. 13, w okolicach niemieckiej wioski Rieth w pobliżu Nowego Warpna, polscy i niemieccy mieszkańcy dokonają symbolicznego rozebrania zasieków na nieczynnym kolejowym moście granicznym.
Na przejściach granicznych ruch odbywał się wczoraj jak co dzień.
- Na razie nie myślimy o tym, że to ostatni dzień, kiedy kontrolujemy podróżnych - mówił w południe ppłk. Jacek Ogrodowicz z Pomorskiej Straży Granicznej. - Przyjdzie jednak taki moment, że łezka w oku się zakręci.
Świętowali na przejściach
W Lubieszynie impreza miała rozpocząć się tuż przed północą. Wybierali się na nią szczecinianie, licznie mieli też stawić się mieszkańcy przygranicznych miejscowości. Wśród nich było wielu Polaków, którzy osiedlili się po niemieckiej stronie. Świętowano też w Świnoujściu.
Dla tych, którzy przekraczają granicę nawet kilka razy dziennie, ta noc była z pewnością wielkim wydarzeniem.
- W końcu możemy się czuć prawdziwymi Europejczykami - cieszyła się Beata Wasser, mieszkająca w Pasewalku. - Dla nas to wielkie ułatwienie. Zaoszczędzimy mnóstwo czasu.
Szybciej przez granicę przejeżdżać też będą Karolina Machowska z Polic i Anna Żyła ze Szczecina. Dziewczyny od ponad roku prowadzą w Niemczech dwa sklepy z polskimi artykułami spożywczymi.
- Gdy jechałyśmy z towarem często stałyśmy w kolejce na przejściu. Szczególnie przed świętami korki były duże - opowiada Karolina. - Teraz będzie szybciej.
Sprawdzają na drogach
Nie jedź ze starym!
Choć od północy nie obowiązują już kontrole dokumentów na przejściach granicznych, w strefie Schengen każdy podróżny ma obowiązek posiadania przy sobie paszportu lub nowego dowodu osobistego. Stare dowody nie będą honorowane.
Koniec kontroli na przejściu nie oznacza jednak braku kontroli w ogóle. Każdy musi się liczyć z zatrzymaniem przez tzw. mobilne grupy straży granicznej. Dziewczyny już to odczuły na własnej skórze.
- Do tej pory kontrole na drodze zdarzały nam się góra dwa razy w roku - opowiada Karolina Machowska. - W samym grudniu miałyśmy ich już trzy. Myślę, że to przymiarka do rozszerzenia strefy Schengen.
Problemów z przejechaniem przez granicę nie będą mieli uczniowie polsko-niemieckiego gimnazjum w Loecknitz. Choć pogranicznicy dobrze znali dzieci i młodzież uczęszczającą do tej szkoły, to i tak zdarzały się czasem przykre sytuacje.
- Byłam wielokrotnie świadkiem, że ktoś z moich znajomych zapomniał zabrać paszport czy dowód i musiał wracać z granicy - opowiada Krystyna Wiśniewska z Polic, której córka Monika uczęszcza do szkoły w Loecknitz. - Czasem dziecko ubrało inną kurtkę i paszport został w domu. Przez granicę już nie przejechało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
