Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Lech Poznań 1:0. Mistrzowskie przełamanie

Aleksander Stanuch
Portowcy wygrali 1:0 z Lechem Poznań po golu Łukasza Zwolińskiego. Pogoń czekała na wygraną od ponad dwóch miesięcy. Kibice mogli być zadowoleni, bo szczecinianie godnie przeciwstawili się mistrzowi Polski.

Pogoń Szczecin - Lech Poznań 1:0 (0:0)
Bramka: Zwoliński (59).
Pogoń: Słowik - Frączczak, Rudol, Czerwiński, Lewandowski - Akahoshi, Matras, Murawski, Nunes (83 Listkowski) - Dwaliszwili (90 Kort), Zwoliński.
Lech: Burić - Volkov, Kadar, Wilusz, Ceesay - Pawłowski, Trałka, Linetty (75 Tetteh), Gajos, Lovrencsics (46 Nielsen) - Kownacki (64 Jevtić).
Żółte kartki: Murawski, Frączczak, Czerwiński - Kadar, Ceesay, Pawłowski.
Widzów: 7754

Trener Czesław Michniewicz od początku zdecydował się na zmianę w bramce. Dawida Kudłę zastąpił Jakub Słowik. Od pierwszej minuty oglądaliśmy też Mateusza Matrasa, który miał ostatnio problemy ze zdrowiem.

W pierwszym kwadransie działo się bardzo wiele. Już w 2. minucie Wladimer Dwaliszwili powinien pokonać Jasmina Buricia z pięciu metrów, ale nie zrobił tego. Świetnie w tej akcji dogrywał Adam Frączczak.

Chwilę później piłka po uderzeniu Szymona Pawłowskiego uderzyła w poprzeczkę, a swoją szansę zmarnował też Dawid Kownacki. Dużo pracy miał Słowik, ale trener Michniewicz postąpił słusznie, bo 24-latek był pewnym punktem gospodarzy. Po jakimś czasie tempo gry trochę spadło.

Lech był lepszy, częściej utrzymywał się przy piłce i dobrze radził sobie w ataku pozycyjnym. Portowcy ograniczali się głównie do kontrataków, ale potrafili odgryźć się mistrzom Polski. Najlepszą szansę zmarnował Takafumi Akahoshi po zagraniu Mateusza Lewandowskiego, ale strzał Japończyka obronił Burić. Do przerwy kibice nie zobaczyli bramek, ale mogli być zadowoleni z gry swoich ulubieńców. Tym razem zawodników nie żegnały gwizdy.

Po zmianie stron Pogoń nastawiła się na strzały z dystansu. Próbował m.in. Murawski, ale najbliżej był Mateusz Matras. Brakowało jednak celności.

W 59. minucie piłka wreszcie wpadła do siatki poznaniaków. Rafał Murawski dośrodkował idealnie na głowę Łukasza Zwolińskiego, który wyprowadził Pogoń na prowadzenie. 23-latek czekał na kolejne trafienie od października i w związku z tym był ostatnio bardzo krytykowany.

Lech szybko zareagował, intensywnie budował swoje akcje, ale gospodarze byli skuteczni w defensywie. Goście atakowali większą liczbą zawodników i w związku z tym byli narażeni na kontry. Do końca meczu oba zespoły grały bardzo intensywnie, ale wynik nie uległ już zmianie. Dla Pogoni była to pierwsza wygrana od 15 lutego.

Następne spotkanie Portowcy zagrają 1 maja (godz. 18) w Gliwicach z Piastem. W tym meczu za kartki będzie pauzował Jakub Czerwiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński