Montaż blokad kosztował 15 tys. zł. Radni dali na nie pieniądze przy okazji lipcowej nowelizacji budżetu Szczecina. Sprawa wywołała dyskusję na temat przyszłości pl. Adamowicza i deskorolkarzy.
Przypomnijmy, że plac powstał rok temu za ponad 3 mln zł. Już w pierwszych tygodniach działania, pojawiły się na nim ślady po deskorolkach.
ZOBACZ TEŻ:
- Zamiast piętnować młodych obywateli naszego miasta, zamiast mocować przeciw nim przeszkody – proponowałabym otworzyć się na dialog i społeczne potrzeby tej grupy. Jestem pewna, że gdyby patron placu żył, stanąłby po ich stronie. Skateboarding już dawno wyszedł poza skateparki (na które my wciąż czekamy), deskorolka jest częścią kultury miejskiej. Jeśli przepędzi się młodzież z tego placu, pójdzie na inny, z poczuciem, że jest niechciana - mówiła radna Edyta Łongiewska-Wijas.
Głos w tej sprawie zabrał również Igor Podeszwik z inicjatywy Nowy Szczecin, który przygotował petycję do władz miasta. Apelował o o wstrzymanie zmian i otwarcie się na dialog nad przyszłością placu Adamowicza. Zmian nie zatrzymał, ale dialog o przyszłości placu jest wciąż możliwy.
Na razie nie wiadomo, gdzie młodzi miłośnicy desek się przeniosą.
CZYTAJ TAKŻE:
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Skatepark w przejściu podziemnym oficjalnie otwarty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?