Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odra kontra gmina

Piotr Jasina, 8 stycznia 2005 r.
Spółdzielnia Mieszkaniowa "Odra" złożyła w sądzie pozew przeciwko burmistrzowi Polic żądając prawie 380 tys. zł odszkodowania wraz z odsetkami.

Kwota wymieniona w pozwie ma być rekompensatą kosztów, jakie spółdzielnia poniosła uzbrajając kwartał Wyszyńskiego pod zabudowę pawilonami handlowymi. Mimo wcześniejszych decyzji i pozwoleń, pawilonów nie postawiono do dziś.

Pieniądze w błoto

- Nie możemy sobie pozwolić na wyrzucenie 400 tys. zł w błoto, to są przecież pieniądze spółdzielców - stwierdza Lidia Walczak, prezes SM "Odra" w Policach. - Otrzymaliśmy decyzje o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, dostaliśmy również od gminy pozwolenie na realizację inwestycji: budowę pasażu i uzbrojenie terenu pod wolnostojące pawilony handlowe. Gdyby takich decyzji gmina nie wydała, nigdy nie rozpoczęlibyśmy wspomnianych inwestycji.

Prezes spółdzielni podkreśla, że kierowała do burmistrza kolejne pisma wskazując między innymi różne możliwości zrekompensowania poniesionych strat "Odrze".

- Gmina za każdym razem odrzucała nasze roszczenia nie proponując ugodowego rozwiązania sporu. W takiej sytuacji zostaliśmy zmuszeni do skierowania sprawy do sądu.

W pozwie "Odra" domaga się odszkodowania w wysokości prawie 380 tys. zł wraz z odsetkami. Wspomniana kwota pokrywa się z kosztami związanymi z uzbrojeniem terenu przy pasażu pod pawilony przy ul. Wyszyńskiego. Zdaniem władz spółdzielni, szkody, jakie "Odra" poniosła, są efektem zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego oraz błędów popełnionych przez gminę w momencie wydawania decyzji o warunkach zabudowy i pozwolenia na budowę.

Burmistrz Polic w rozmowie z "Głosem" powiedział, że nie ma jeszcze ostatecznego stanowiska gminy w sprawie roszczeń SM "Odra".

- Trwają konsultacje z Radą Miejską, dlatego w tej chwili nie mogę jeszcze powiedzieć jaka będzie ostateczna decyzja, nie można wykluczyć ewentualnej ugody - dodał burmistrz Władysław Diakun.

Zamieszali radni

Problemu w ogóle by nie było, gdyby nie kuriozalna decyzja rajców miejskich. W kwietniu 2003 roku odrzucili bowiem propozycję burmistrza, by wprowadzić zmiany w miejscowym planie. Tym samym zablokowali zagospodarowanie kwartału, na którym miało stanąć 31 pawilonów handlowych. Ponad 20 osób uruchomiłoby tu działalność, co najmniej drugie tyle znalazłoby zatrudnienie.

Dodajmy, że część z tych ludzi pobrała kredyty na pawilony. Nikt im tego nie zrekompensował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński