Odpromienniki pani Weroniki

Rozumie przez to założenie w budynku odpromienników likwidujących oddziaływanie żył wodnych.

- Sami mi przysłali reklamówki tych odpromienników - mówi Weronika Piętka. - A jak sobie wybrałam, to mi napisali, że mogę sobie sama je zamówić i za nie zapłacić.
Budynki nie są położone na tym samym poziomie. Jej jest w niszy, spływa więc tu woda. Studzienki kanalizacyjne mocno wystają ponad poziom gruntu i nie odbierają wody. To powoduje, że w piwnicach jest wiecznie mokro.

- A ta woda źle działa na mój czuły organizm - twierdzi pani Weronika. - Nawet kwiat u mnie usycha. Mimo że go pielęgnuję.

Buntuje się więc. Tym bardziej, że jej zdaniem firma zarządzająca wspólnotą nic w tej mierze nie robi.

- Na fundusz remontowy zabierają mi co miesiąc 37 złotych, a jeszcze do tego żądają zaliczki na części wspólne w kwocie aż 77 zł. W tym są śmieci, a ja praktycznie ich nie mam. Za co mam płacić tak duże pieniądze?

Firma zarządzająca oddała sprawę przeciwko pani Weronice w ręce prawników. Ci przysłali ostrzeżenie, że jak nie zapłaci za fundusz remontowy i części wspólne 1673,35 zł, to źle się dla niej skończy.

- Mamy kłopot z panią Weroniką, bo pewne rzeczy jej się mylą - tłumaczy się Elżbieta Lachowska, prezes firmy zarządzającej ZAN.

- Wpłaca zaliczki, ale na inny zupełnie fundusz. Myli konta. Ma też różne życzenia wobec wspólnoty, ale nie do spełnienia. Przykładem odpromienniki.
Pani prezes dodaje, że bierze poprawkę na wiek pani Weroniki. Chce w jej sprawie zebrać w najbliższym czasie wspólnotę.

- Zwróciliśmy się już do MOPR, by oddelegował do pani Weroniki osobę, która by nią się opiekowała i zadbała o jej finansowe sprawy - mówi. - Zaproponuję członkom wspólnoty, byśmy kupili te odpromienniki, jeśli ma to uspokoić panią Weronikę. Jeśli mają rzeczywiście jakieś dobre działanie, będzie to z dobrym skutkiem dla wszystkich mieszkańców bloku.