MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oblodzone chodniki

Grzegorz Drążek, Wioletta Mordasiewicz
Na tym oblodzonym chodniku na ulicy I Brygady, od skrzyżowania z ul. Towarową do skrzyżowania z ul. Ceglaną, w niedzielę i wczoraj było niebezpiecznie.
Na tym oblodzonym chodniku na ulicy I Brygady, od skrzyżowania z ul. Towarową do skrzyżowania z ul. Ceglaną, w niedzielę i wczoraj było niebezpiecznie. Grzegorz Drążek
Gromy od kierowców i pieszych posypały się wczoraj na służby odpowiedzialne za stan dróg w mieście i powiecie stargardzkim.

Najgorzej było w niedzielę i wczoraj do południa.

- Płacimy podatki i co z tego mamy? - denerwowała się stargardzianka, która usiłowała przejść chodnikiem przy ul. Piłsudskiego. - Nogi tu można połamać!

Setka poszkodowanych

Podobnie było przy ulicy I Brygady. Tamtędy w niedzielny wieczór kibice koszykówki szli na mecz Spójni.

- Od wiaduktu kolejowego do hali chodnik nie był posypany piachem - mówi stargardzianin. - Było bardzo ślisko i niebezpiecznie.

- Ulica Wielkopolska nie jest odśnieżona ani posypana piaskiem - skarży się kolejny mieszkaniec. - A tu dzieci przechodzą przez jezdnię do szkoły.

Tylko od piątku do wczoraj chirurdzy w stargardzkim szpitalu mieli około 100 pacjentów, którzy ucierpieli z powodu oblodzonej nawierzchni stargardzkich dróg.

- W ostatnich dniach mamy dużo więcej pacjentów - mówi Jan Kalinowski, dyrektor szpitala w Stargardzie. - Apelujemy do mieszkańców o ostrożność. A do służb odpowiedzialnych za stan dróg o dbanie o bezpieczeństwo mieszkańców.

Nie wszyscy zarządcy wywiązali się ze swoich obowiązków i posypali piaskiem chodniki, przylegające do ich posesji. Strażnicy miejscy od rana upominali ich, by zadbali o bezpieczeństwo innych.

- To był specyficzny dzień - mówi Wiesław Dubij, komendant straży miejskiej w Stargardzie. - Wielu zarządców regularnie odśnieżało chodniki, ale z rana spadł marznący deszcz i zrobiła się szklanka. A oni nie zdążyli posypać chodnika piaskiem. Z kolei inni wcale nie odśnieżali, ale na takich odcinkach było wczoraj w miarę bezpiecznie.

Kłopot z dojazdem

Skargi na oblodzone jezdnie napływały także z podstargardzkich wsi.

- Do Małkocina nie dojechały autobusy - mówi Edward Lutyński. - Młodzież nie dotarła na czas do szkół, a starsi do pracy. W niedzielę żaden pług do wsi nie przyjechał ani piaskarka. Na drodze jest jedna wielka szklanka!

Rano autobus MZK dotarł do Małkocina, ale na tamtejszej pętli utknął. Kolejny już do wsi nie dojechał. Pierwsza piaskarka - jak mówią mieszkańcy - zajechała w tamte okolice dopiero przed godz. 10.

- Poza tym, wszystkie autobusy zrealizowały wczoraj swoje kursy - mówi Jan Gumuła, dyrektor Miejskiego Zakładu Komunikacji w Stargardzie. - Ze względu na warunki na jezdniach, niektóre autobusy zajeżdżały na przystanki z kilkuminutowym opóźnieniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński