MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie mogą ocieplić ścian

Marek Rudnicki
- Za postawienie rusztowań w tym miejscu prywatny właściciel działki zażądał od wspólnot 2 tys. zł - mówią członkowie wspólnot, którzy chcą ocieplić ściany swoich budynków.
- Za postawienie rusztowań w tym miejscu prywatny właściciel działki zażądał od wspólnot 2 tys. zł - mówią członkowie wspólnot, którzy chcą ocieplić ściany swoich budynków. Marek Rudnicki
Dwie wspólnoty mieszkaniowe zebrały pieniądze na ocieplenie budynków. Inwestor stwierdził, że to jego teren i nie wpuści rusztowań.

- O roku czasu staramy się ocieplić mieszkania, a ten człowiek twierdzi, że nam na to nie pozwoli i nic mu nie zrobimy - mówi oburzona postępowaniem prywatnego inwestora Monika Żukowska, członek wspólnoty przy ulicy Mierniczej w Dąbiu.

Nie chce się zgodzić

Ocieplenie budynków ma kosztować 547 tys. zł. Wspólnota zaciągnęła już kredyt - 438 tys. zł. Jak ociepli blok, dostanie premię modernizacyjną w wysokości 20 proc. kwoty. To znacznie obniży koszty inwestycji. Prawdopodobnie otrzyma też z funduszu gminnego Nasz Dom dopłatę około 30 proc.

- Przez to, że ten pan nie wyraża zgody, my ponosimy ewidentne straty finansowe - mówi Mirosława Kowalska, także członek wspólnoty. - Przecież ocieplony blok, to mniejsze zużycie ciepła i mniejsze koszty utrzymania.

Sprzedało bez zgody

Naszym zdaniem

Marek Rudnicki
- Zgoda buduje. To stare powiedzenie. Obie strony powinny jak najszybciej się wiec porozumieć. Inaczej dojdzie do wojny. Członkowie wspólnot mogą bowiem skutecznie zablokować inwestorowi wybudowanie przez niego jakiegokolwiek obiektu na jego działce. I po co to komu?

W obu wspólnotach mieszka 105 rodzin. Razem decydują, co jest dla nich dobre. Teraz są oburzeni nie tylko postawą prywatnego inwestora, ale również faktem, że miasto sprzedało ziemię bez konsultacji z nimi.

- Nikt nas o zdanie nie pytał i to uważam za skandal i arogancję urzędników - dowodzi Tadeusz Spaczyński, członek wspólnoty. - Jak można było sprzedać nieruchomość od ściany do ściany i nie przewidzieć, że będziemy uzależnieni od prywatnej osoby.

Członkowie wspólnoty zastanawiają się, czy nie oddać sprawy do prokuratury. Niech zbada, czy miasto mogło sprzedać tak nieruchomość.

Postawa aspołeczna

- Teoretycznie, to grunt prywatnego inwestora i rzeczywiście ma on prawo odmówić wspólnocie zgodę na postawienie rusztowań - uważa Sławomir Ledziński, wiceprezes Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Pośredników Obrotu Nieruchomościami. - Mimo to uważam, że jest to postawa aspołeczna i niegodna biznesmena.

Może jednak pomogą coś mediacje TBS Prawobrzeże, które podjęło się załatwienia sprawy.

- Prowadzimy rozmowy z inwestorem - mówi Marek Gierchatowski, wiceprezes TBS Prawobrzeże. - Na przyszły tydzień zwołujemy posiedzenie wspólnoty, na którym przedstawimy warunki inwestora. Mam nadzieję, że sprawę uda się załatwić po myśli obu stron.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński