Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"NIE" dla czerwonej stefy przy szpitalu

Andrzej Kus
Ulica Wojciecha przy szpitalu dziecięcym. – W pobliżu budują Kaskadę, a drogowcy zajmują większość miejsc postojowych – mówi pani Małgorzata Bacławska, Czytelniczka "Głosu”.   Sprawdzimy, kto tam parkuje – obiecują pracownicy strefy.
Ulica Wojciecha przy szpitalu dziecięcym. – W pobliżu budują Kaskadę, a drogowcy zajmują większość miejsc postojowych – mówi pani Małgorzata Bacławska, Czytelniczka "Głosu”. Sprawdzimy, kto tam parkuje – obiecują pracownicy strefy. Fot. Andrzej Szkocki
- Przy szpitalu dziecięcym nie powinny znajdować się najdroższe strefy płatnego parkowania - żali się nasza Czytelniczka

Co zmienić w SPP?

Co zmienić w SPP?

Napisz do nas Zachęcamy naszych Czytelników do zgłaszania uwag dotyczących funkcjonowania strefy parkowania w Szczecinie.

Można je wpisywać na stronie internetowe www.gs24.pl pod tym materiałem, albo mailem na adres [email protected].

Najciekawsze pomysły wydrukujemy w "Głosie" i o zdanie zapytamy w magistracie.

Dostaliśmy kolejne sygnały dotyczące działania szczecińskiej strefy płatnego parkowania. Tym razem problem z ulicą św. Wojciecha.

- W środę musiałam zgłosić się z 10-letnim dzieckiem do poradni chirurgicznej. Skręciło nogę w stawie kolanowym. Z powodu urazu porusza się w stabilizatorze - opowiada pani Małgorzata Bacławska. - Chciałam postawić samochód najbliżej wejścia do szpitala. Zatrzymałam się tuż przy skrzyżowaniu Wojciecha z Bogurodzicy pewna, że strefa w tym miejscu, ze względu na bliskość szpitala dziecięcego to strefa C, co najwyżej B. Mam wykupiony abonament, więc spokojnie poszliśmy do lekarza. Bardzo się zdziwiłam, gdy po niecałej godzinie znalazłam za wycieraczką zawiadomienie o nieopłaconym postoju.

Pani Małgorzata przekonuje, że nie oburzył ją fakt znalezienia kartki za wycieraczką. Nie chodzi o 20 złotych, które będzie musiała zapłacić.

- Przy szpitalu dziecięcym nie powinno być stref najdroższych - tłumaczy. - Nie można na ludzi, którzy jadą z dzieckiem do szpitala czy poradni, nakładać wysokich opłat za parkowanie. Ulica Wojciecha przy samym wjeździe do szpitala ma strefę żółtą, jednak w związku z budową od dłuższego czasu większość miejsc parkingowych w tej okolicy zajmują samochody ciężarowe i busy dowożące pracowników.

Badania mówią "A"

O stanowisko poprosiliśmy pracowników strefy płatnego parkowania. Obiecali, że zajmą się sprawą samochodów przypisywanych do prac budowlanych CH Kaskada.

- Zapewniamy, że dokładnie te sygnały zostaną przez nas sprawdzone - usłyszeliśmy. - Jeżeli wspomniane pojazdy parkują na miejscach postojowych SPP, a nie w obszarze wyłączonym z ruchu z powodu budowy, kierowcy ich są zobowiązani - podobnie jak i wszyscy inni - wnieść opłatę za parkowanie.

Spytaliśmy też czy nie jest dobrym pomysłem, by rzeczywiście w rejonie szpitala strefa była mniej kosztowna.

- Na ulicy św. Wojciecha znajduje się oczywiście podstrefa C (zielona), czyli ta najmniej dla kierowców kosztowna. Na ulicy prostopadłej do niej, czyli ul. Obrońców Stalingradu, gdzie również można zaparkować, jest także podstrefa zielona. Podobnie na ulicy Kaszubskiej (równoległej do Wojciecha) - zielona. Ze względu na znaczne natężenie ruchu na ul. Bogurodzicy, prostopadłej do ul. Wojciecha, musi występować strefa czerwona (A). Tak wykazały badania, poprzedzające powstanie SPP w naszym mieście - dowiedzieliśmy się.

Chcę reszty

Kolejna Czytelniczka, pani Agnieszka Bem odniosła się do naszej publikacji z poprzedniego numeru "Głosu Szczecina" (napisaliśmy o tym, że nie ma szans na to, by pojawiły się w Szczecinie parkomaty, które wydają resztę).

- Pod artykułem umieściłam komentarz dotyczący "skomplikowanej" czynności wydawania reszty. Poruszyliście tę kwestię - przypomina. - Powiem szczerze, że nie przekonała mnie argumentacja pana Tomasza Wojaczka, że "Ludzie denerwują się, gdy przychodzą po złotówkę, czy dwie" (kierownik strefy płatnego parkowania z Gdyni opowiadał o parkomatach z jego miasta, które wydają resztę. Gdy nie ma pieniędzy w podajniku - wydaję paragony i z nimi trzeba się zgłosić do biura SPP po odbiór pieniędzy - przyp.red.) - Naprawdę wolałabym czasem zgłosić się do siedziby SPP po resztę, niż nigdy nie mieć możliwości jej otrzymania. Często parkuję w okolicy, gdzie w pobliżu nie ma żadnego punktu handlowego, gdzie mogłabym rozmienić pieniądze.

Czytelniczka przyznaje, że brak możliwości uzyskania reszty zniechęca kierowców do zostawiania auta.

Problem z płaceniem "na zapas"

- Kilka razy musiałam zrezygnować z załatwienia sprawy, ponieważ miałam przy sobie tylko monety 5-złotowe, a potrzebny czas parkowania to 10-15 min. Wolałabym oddać na cele charytatywne "nadwyżkę" niż pozostawiać ją w parkomacie płacąc za nic. Problem z płaceniem "na zapas" jest bardzo przykry. Zwykle nie jesteśmy w stanie ocenić ile zajmie załatwienie danej sprawy, więc "pi razy drzwi" szacujemy i opłacamy. Czasem niewykorzystane minuty parkowania przepadają, a czasem zabraknie kilku minut.

Wiadomo, że kosztuje to 20 lub po siedmiu dniach 50 zł. To szczerze denerwuje. Sama byłam w takiej sytuacji, że oceniłam czas potrzebny do parkowania na 2h. Uiściłam odpowiednią opłatę i jakże sromotnie się zawiodłam po powrocie do auta - sprawa zajęła mi 2h i 8 minut. Pożegnałam się z 20 zł. Żałuję, że w ogóle zapłaciłam za ten postój.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński