Nie chcieli walczyć z łapówkami?

Po naszych publikacjach spółka zarządzająca szpitalem wycofała się z kontrowersyjnego pomysłu. Teraz władze EMC twierdzą, że kupowanie kartek pocztowych od pacjentów dla personelu nie miało na celu walki z korupcją.

- Nasz pomysł miał jedynie zmobilizować nasz personel do lepszej pracy - tłumaczy Aneta Bawiec, rzecznik prasowy EMC Instytut Medyczny S.A.

Co innego spółka pisze jednak w informacjach do pacjentów, które stoją przed każdym pokojem chorych.

- Zaproponowana przez nas forma podziękowania ma na celu promowanie wysokiej jakości usług oraz uczciwości - czytamy w piśmie spółki.

O darowiźnie jako walce z łapówkami mówił też Andrzej Modrzejewski, dyr. szpitala im. św. Jerzego w Kamieniu Pomorskim.

- Pomysł ma na celu wprowadzenie czystych zasad w służbie zdrowia - mówił "Głosowi". Powtórzył to też w poniedziałkowym programie "Uwaga" w TVN.
Dlaczego więc EMC zmieniło zdanie? Nie wiadomo.

- Pocztówki będą teraz wydawane nieodpłatnie. Spółka nie planuje wprowadzania żadnych pomysłów na walkę z łapówkami w służbie zdrowia - dodaje Aneta Bawiec.
Dwa tygodnie temu opisaliśmy kontrowersyjne darowizny w kamieńskim szpitalu. Każdy pacjent mógł w rejestracji kupić kartki pocztowe o wartości 20, 50 i 100 zł. Na odwrocie wystarczyło napisać imię i nazwisko ulubionego lekarza, pielęgniarki, salowej lub pracownika recepcji. Kartki wraz z darowizną trafiły do wybranego pracownika w formie premii ujętej na liście płac. Identyfikację personelu miały ułatwiać plakietki z nazwiskami przypinane do fartuchów. Informacje o darowiznach były w rejestracji i przed pokojami pacjentów.

Nasze publikacje wywołały burzę. Wielu pacjentów krytykowało taką formę walki z korupcją. Ich zdaniem, darowizny choć dobrowolne wymuszały na pacjentach płacenie za lepszą opiekę. Pomysł skrytykowała Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie i Grażyna Kopińska z programu Walki z Korupcją Fundacji Batorego.