Kalendarzowa wiosna to tak naprawdę wciąż zima
- Wcześniej raczej możemy tylko marzyć o wiośnie - mówi Krzysztof Ścibor z Biura Prognoz Calvus.
Przez całe święta możliwe przejściowe opady śniegu.
Temperatura od 1 do 2 stopni Celsjusza. W nocy zmiany, do -1 stopnia.
Dziś w nocy może padać śnieg i będzie mroźno. Zimno i mokro ma być też w sobotę, niedzielę i poniedziałek. Choć kalendarzowa wiosna zawitała do nas ponad tydzień temu, tej prawdziwej ciągle nie widać.
Kiedy wiosna?
-Nie prędko ją zobaczymy - twierdzi Krzysztof Ścibor z Biura Prognoz Pogody Calvus. - W pierwszej dekadzie kwietnia cały czas ma być w nocy mroźno, w dzień mogą być dodatnie temperatury, ale to za mało, aby przyroda się obudziła. Słońce trochę ociepla powietrze w dzień, ale nie daje rady z tym wyżem, który przyszedł do nas aż znad Grenlandii i przynosi nam zimne arktyczne powietrze.
Synoptyk dodaje jednak, że to nie żadna anomalia pogodowa.
- Sam pamiętam jak w maju, parę lat temu, był mróz w nocy - wspomina i zaznacza, że takie opóźnienie wiosny to jeszcze nie jest zapowiedź trwałych zmian klimatycznych w naszym regionie.
- Spotkałem się już ze zdaniem niektórych klimatologów, że grozi nam rok z dwiema a nie z czterema porami roku - tłumaczy. - Ale abyśmy mogli ogłosić mniejszą liczbę pór roku, musielibyśmy obserwować zanik wiosny czy jesieni przez parę lat. A tegoroczna późna wiosna, przecież zdarza nam się po raz pierwszy.
Ptaki nie przestraszyły się zimy
Zdziwił się też na ostatnie doniesienia jakie przyszły do nas z Białorusi, gdzie tamtejsi meteorologowie zaobserwowali jak ptaki, które wróciły do Europy po zimie, po prostu zawróciły, gdy zobaczyły zasypane śniegiem pola i lasy.
- Część ptaków już do nas przyleciała i możemy to usłyszeć wstając wcześnie rano. Rzeczywiście trochę się tu teraz męczą, bo pogoda jest jeszcze zimowa, ale nie wracają do ciepłych krajów. Zostają u nas. Ptaki działają instynktownie, więc jakby się coś rzeczywiście z tymi naszymi porami roku porobiło, to dopiero kolejne pokolenia ptaków zaczęłoby się inaczej zachowywać - podkreśla.
W ubiegłym roku fala upałów dotarła do Polski w ostatnich dniach kwietnia, najwcześniej w całej historii meteorologii, czyli przynajmniej od 100 lat. I to była anomalia.
A jednak wypadków na drogach mniej...
Na tegoroczne zimowe święta wielkanocne te opady śniegu i deszczu i minusowe temperatury w nocy niech będą pocieszeniem, że właśnie takie "nieciekawe" warunki atmosferyczne mają olbrzymi wpływ na liczbę wypadków drogowych.
Jest ich w taka pogodę zdecydowanie mniej. Jak podaje policja, statystycznie na 25 tysięcy wypadków, 10 tysięcy zdarzyło się przy całkowitym zachmurzeniu, 5 tysięcy w czasie opadów deszczu, 2 tysiące przy padającym śniegu, 700 podczas oślepiającego słońca, 400 w czasie mgły i unoszącego się dymu, a tylko 300 przy porywistym wietrze.
Dlaczego przy dobrych warunkach atmosferycznych wypadków jest najwięcej? Ponieważ kierujący odczuwają większy komfort jazdy, a więc pozwalają sobie rozwijać większe prędkości, a te podnoszą liczbę wypadków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?