Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze dzieci są zaniedbane! Rodzicu nie odwracaj wzroku i zadbaj o oczy swojego dziecka

Leszek Wójcik
Leszek Wójcik
Badanie wzroku u dziecka
Badanie wzroku u dziecka Andrzej Szkocki
Dzieci, u których wykryto wady wzroku (przede wszystkim krótkowzroczność) są mniej sprawne fizycznie. Nic dziwnego, wyjście na podwórko jest dla wielu z nich... karą. Młodzi wolą siedzieć w domu: czytać, pisać a przede wszystkim buszować po Internecie. Nie ruszają się, a przy tym zmuszają oczy do pracy w tzw. bliży.

A przez to dzieci chorują. Wykazało to m.in. badanie przeprowadzone przez dr. hab. n. med. Monikę Modrzejewską, prof. PUM, która w ciągu czterech lat przebadała 3118 dzieci uczęszczających do drugich klas szczecińskich szkół podstawowych.

Czemu ośmiolatki? Bo w tym wieku rozwój gałki ocznej jest już zakończony i rozpoczyna się tzw. proces umiarowiania refrakcji oka odpowiedzialnej za wyraźne widzenie. Poza tym dzieci w tym okresie coraz częściej zaczynają pracować oczami w bliży.

- Okazało się, że 46 proc. przebadanych dzieci w szczecińskich szkołach podstawowych ma wady wzroku. W tej grupie około 16 proc. ma potwierdzoną w badaniach okulistycznych krótkowzroczność - twierdzi Monika Modrzejewska, pełniąca funkcję zastępcy lekarza kierującego II Kliniką Okulistyki w szpitalu al. Powstańców Wielkopolskich w Szczecinie. - To bardzo dużo. W Australii na przykład krótkowzroczność wykrywana jest w około 1,6 proc. a w Brazylii około 9,6 proc. Z drugiej strony, dla porównania podam, że w Chinach wykryto krótkowzroczność u około 82 proc. ośmiolatków.

Dzieci chorują w różnym wieku i na wiele chorób. Na Oddział Okulistyki Dziecięcej szpitala na Pomorzanach trafiają pacjenci w wieku od kilku tygodni do 18. roku życia.

  • Niemowlęta najczęściej są hospitalizowane z powodu niedrożności dróg łzowych, zapaleń spojówek i tkanek oczodołu.
  • W okresie przedszkolnym i wczesnoszkolnym dominują urazy gałki ocznej i oczodołu oraz choroba zezowa.
  • U starszych, choroby zapalne gałki ocznej, powikłania oczne pocovidowe oraz coraz częściej spotykane objawy okulistyczne, dotyczące siatkówki, naczyń siatkówki, błony naczyniowej i tylnej komory ciała szklistego, jako powikłanie ogólnych schorzeń immunologicznych.

Poza tym dużo młodych pacjentów trafia na Oddział Okulistyki Dziecięcej z genetycznymi schorzeniami gałki ocznej, siatkówki i nerwu wzrokowego, które wymagają wysoko specjalistycznej diagnostyki okulistycznej w znieczuleniu ogólnym.

Należy też wspomnieć o dzieciach przedwcześnie urodzonych, które zaraz po urodzeniu również mają chorobę w oczach. To schorzenie zwane retinopatią wcześniaczą jest bardzo niebezpieczne i może prowadzić do nieodwracalnych zmian a nawet do ślepoty.

Krótkowzroczność dzieci. Rodzicu nie odwracaj wzroku!

Największa grupa dzieci, już nastolatków, cierpi na krótkowzroczność. Niestety rodzice bagatelizują tę przypadłość. Szybko reagują, kiedy ich dziecko skarży się na ból zęba, brzucha czy nogi. Ale problemy z oczami lekceważą. Nie robią nic, choć widzą, że dziecko trzyma książkę coraz bliżej oczu.

- To było również widoczne podczas naszych badań - przyznaje dr hab. Modrzejewska. - Po pierwsze, nie wszystkie szkoły wyraziły zainteresowanie możliwością przebadania swoich uczniów, a po drugie sami rodzice mało się stanem zdrowia swoich dzieci interesowali. Pod koniec badań zorganizowaliśmy spotkanie podsumowujące, na które przyszła... jedna osoba! Odbyły się też dwie konferencje, na które oprócz rodziców zaprosiliśmy lekarzy różnych specjalizacji. Odzew ze strony rodziców? Żaden. A problem jest.

Badania przeprowadzone przez okulistów ze szpitala na Pomorzanach wykazały, że wady wzroku ma już prawie połowa dzieci.

Co sprawia, że coraz młodsi Polacy mają kłopoty ze wzrokiem?

- Oczywiście powodów zawsze jest wiele - podkreśla Monika Modrzejewska. - Ale my, rodzice, powinniśmy skupić się na tych, z którymi możemy walczyć i po prostu je wyeliminować.

Najważniejsza jest profilaktyka - Dr hab. Modrzejewska nie ma wątpliwości!

  • Okuliści przede wszystkim zwracają uwagę na rolę odpowiedniego oświetlenia i aktywność fizyczną. Twierdzą, że do spowolnienia progresji krótkowzroczności potrzebna jest przynajmniej godzina dziennie poświęcona na sport. Brak ruchu sprzyja bowiem zaburzeniom sprawności wzrokowo-motorycznej.

- A wyniki naszych najnowszych badań, które powstały we współpracy z Uniwersytetem Szczecińskim wskazują, że aktywność fizyczna i koordynacja ruchowa w tej grupie dzieci jest zaburzona - mówi dr hab. n.med. Modrzejewska.

  • Dzieci powinny też często przebywać na dworze, na słońcu. Wtedy w organizmie wytwarzana jest w odpowiedniej ilości witamina D, która uruchamia produkcję dopaminy, a ta spowalnia rozwój gałki na długość, hamując rozwój krótkowzroczności.

- Jeszcze do niedawna istniała zależność pomiędzy zdrowymi oczami a miejscem zamieszkania - mówią specjaliści. - Dzieci z miasta częściej miały krótkowzroczność niż te mieszkające na wsi. Obecnie już takich różnic nie ma. Telefony komórkowe i komputery są ogólnie dostępne. Przez to teraz wszystkie tak samo chorują, bo intensywność i czas pracy w bliży jest w obu tych grupach podobna.

  • Przy krótkowzroczności ważna jest też higiena pracy.

- A w tym stosowanie się do zasady 3 razy dwadzieścia, czyli co 20 minut przerwa na 20 sekund, by popatrzeć w dal - na odległość przynajmniej 20 metrów przy rozluźnionej akomodacji. Ważny jest też prawidłowy sen: dzieci powinny się wysypiać - podkreśla okulistka, wskazując też negatywny wpływ urządzeń cyfrowych na wzrok.

- Jeśli już dziecko musi korzystać z Internetu, to niech używa komputera - namawia dr Modrzejewska. - Niebieskie światło smartfonów działa szkodliwie na siatkówkę. Warto też używać filtrów, które blokują emisję światła niebieskiego.

Poza tym ważny jest wiek internauty. Im dziecko wcześniej zacznie sięgać po telefon, tym wcześniej wystąpi u niego wada wzroku. Będzie bowiem wkładać większy wysiłek w posługiwaniu się oczami, przy czy bardzo małe dzieci mają jeszcze nie w pełni rozwinięte struktury oka. Telefon, nie jest dobrym pomysłem na zabawienie naszego dziecka.

Szczecińscy naukowcy prowadzą już kolejne badania dotyczące krótkowzroczności u dzieci

Chcą się teraz dowiedzieć, jak się rozwijają dzieci, u których wcześniej wykryto krótkowzroczność. Na ile wykryta wtedy wada uległa progresji, szczególnie po okresie covidowym. Badania podzielono na dwa etapy.

- Przy współpracy z pracownikami wydziału Wychowania Fizycznego US już zbadaliśmy sprawność ruchową dzieci krótkowzrocznych - zdradza najnowsze wyniki dr Modrzejewska. - Okazuje się, że wiele z nich ma upośledzenie sprawności wzrokowo-motorycznej.

Po pierwszych badaniach wzroku u ośmiolatków, każde dziecko otrzymało od okulisty informację o jego stanie zdrowia. Te, u których wykryto krótkowzroczność, miało się zgłosić do specjalisty. To było jedynie zalecenie. Decyzja o umówieniu wizyty u lekarza należy do rodzica.

- Nie wiemy, ile osób zdecydowało się pójść z dzieckiem do okulisty, nie mamy takich danych. Ale namawiam: zadbajmy o ich oczy. Nie czekajmy aż będzie za późno! My już widzimy, że nasze dzieci są zaniedbane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co to jest zapalenie gardła i migdałków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński