Replika broni, którą mężczyzna sterroryzował kasjerki.
(fot. Fot. Policja)
Nie mogliśmy we wcześniejszej informacji o napadzie na bank i poszukiwaniach bandyty napisać, że policja jest już na tropie. Chodziło o nie spłoszenie podejrzanego. Gdy publikowaliśmy materiał, operacyjni policji już śledzili mężczyznę.
Napadu dokonał 33-letni mieszkaniec Szczecina. Ujęto go w chwili, gdy wybierał w sklepie nowy telefon komórkowy. Drogi telefon. Pochwalił się sprzedawcy, że go stać i pokazał gruby plik pieniędzy.
Od razu przeszukano jego mieszkanie.Znaleziono część pieniędzy i co najważniejsze, pistolet. Jest to replika prawdziwego pistoletu. Być może, co ustalą dalsze czynności, złapany brał udział również w pozostałych napadach, podczas których zastraszano kasjerów, ale nie padły żadne strzały.
Przeszukano też okolice domu. Okazało się, że bandyta pozbył się kominiarki, w którą miał na głowie podczas napadu. Wrzucił ją do śmietnika. Została znaleziona.
Zobacz także: Kronika policyjna gs24.pl/997
Kominiarka, którą uciekający bandyta wyrzucił do śmietnika.
(fot. Fot. Policja)
Ponownie analizowane są nagrania na monitorach, czytane zeznania świadków i parę innych danych. Być może zatrzymany brał udział w pozostałych napadach. Jutro zostanie przewieziony do prokuratury Szczecin-Niebuszewo. Za napad grozi mu 12 lat więzienia.
Przypomnijmy, że mężczyzna wczoraj po południu sterroryzował kasjerki i ukradł kilka tysięcy złotych z oddziału Banku Ochrony Środowiska przy al. Wyzwolenia w Szczecinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?