Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na ul. Zamkowej w Świnoujściu wciąż straszy

Joanna Maraszek
Z zewnątrz zdemolowane ogrodzenie, w środku rozbite szkło po butelkach, a nawet stara lodówka i telewizor, które to przedmioty nikomu już nie były potrzebne
Z zewnątrz zdemolowane ogrodzenie, w środku rozbite szkło po butelkach, a nawet stara lodówka i telewizor, które to przedmioty nikomu już nie były potrzebne
Opuszczony zamek został zburzony przez nowego właściciela, teren uporządkowano z nieczystości. Koczujący tam wcześniej bezdomni wracają w dawne miejsce libacji, a mieszkańcy zrobili wysypisko

Niszczejący przez długie lata budynek na rogu ulicy Zamkowej i Strzeleckiej w 2014 roku został zlicytowany podczas aukcji komorniczej. Nowy właściciel szybko rozpoczął prace. Rozebrał opustoszałą nieruchomość, na terenie której odbywały się często libacje alkoholowe i uprzątnął teren pełen wyrzuconych gabarytów.

- Ucieszyliśmy się, widząc, że zamek został rozebrany - mówi Urszula Bandrowska, mieszkająca w okolicy dawnej ruiny. - Myśleliśmy, że na jego miejscu powstanie nowy dom. Na razie nic tu się nie dzieje. Szkoda, bo może, gdyby działka została zagospodarowana, w końcu nie przychodziliby tu pijacy.

Działka, przez kilka miesięcy od ukończenia prac porządkowych, stała nietknięta. Nie trwało to jednak długo.

- Ogrodzenie przez jakiś czas było zabezpieczone, nie dało się tam wejść - opowiada pani Urszula. - Otwory były pozabijane deskami, ale szybko to poniszczono.

Od tamtej pory na terenie dawnego budynku znów koczują miłośnicy picia alkoholu pod gołym niebem.

- Widać mentalność ludzi jest silniejsza od zasad - komentuje Ania Majowska, mieszkanka Świnoujścia. - Pamiętam, że dawniej, gdy stał tu jeszcze zameczek, bałam się wieczorami przechodzić z psem. Wiecznie przesiadywali tu bezdomni, albo jakaś młodzież, która wybrała to miejsce do picia alkoholu. Budynku nie ma, ale dawne nawyki zostały. Często coś tu się dzieje. Kiedy rano wychodzę na spacer, widzę tylko nową stertę puszek, albo butelek.

To nie jedyne przyzwyczajenia tubylców.
- Na działce leży stara lodówka, ostatnio znów ktoś podrzucił jakieś śmieci - opowiada Jerzy Peisert, który spędza w Świnoujściu kilka miesięcy w roku. - Całe lato kręcę się po okolicy. Jeżdżę rowerem, biegam. Tu jest zawsze miły cień, bo las osłania drogę. Jest przyjemnie, ale przykro patrzeć, jak ludzie pozbywają się starych telewizorów, czy innych śmieci, wrzucając je na prywatny teren. To powinno być karane.

Dawniej miejsce, w którym stał zameczek, było atrakcją miejską. Mieszkańcy przyprowadzali tu znajomych, by pokazać budynek wyglądający, jak miniaturka zamku. Każdy chciał przy nieruchomości zrobić sobie zdjęcie. Niejeden marzył, by tu mieszkać. To właśnie dzięki tej nieruchomości ulicę nazwano „Zamkowa”. Świetność miejsca minęła już dawno. Miasto także przez długi czas miało problem, by sprzedać działkę z nieruchomością. Podczas pierwszej egzekucji komorniczej nie było zainteresowanych. Sprzedano ją dopiero podczas drugiej. Mieszkańcy liczą, że wkrótce miejsce zostanie zasiedlone.

- Może, kiedy zostanie wybudowany tu dom i zamieszkają w nim nowi właściciele, skończy się nocne urzędowanie marginesu - zastanawia się pani Ania Majowska. - Obawiam się tylko, że nowi właściciele, zamiast zameczku będą musieli postawić fortecę, by z przyzwyczajenia ktoś nie wtargnął na ich teren, żeby się zabawić, albo żeby nie podrzucił z przyzwyczajenia śmieci.

Zobacz także: Od morza aż po Tatry na wózku inwalidzkim

Bartek Rzońca, młody mieszkaniec Świnoujścia, a obecnie student Politechniki Koszalińskiej, przemierzył całą Polskę na wózku inwalidzkim. W sobotę o godz. 14 zameldował się na mecie przy urzędzie miasta w Zakopanem. Bartek wystartował w Świnoujściu 1 sierpnia. Po niemal trzech tygodniach drogi zakończył swoją - jak to mówi - wymarzoną podróż.

Polecamy na gs24.pl:

Bloger Andrzej Witek (na zdjęciu) wygrał 37. edycję szczecińskiego półmaratonu rozegranego przy upalnej pogodzie w ostatni weekend wakacji. W biegu na 10 km triumfował Bartosz Jurgiewicz. Na starcie stanęło 3300 uczestników. To rekord imprezy. Czytaj więcej: 37. PKO Półmaraton Szczecin. Rekord w upale [wyniki]

37. PKO Półmaraton Szczecin. Wielka galeria zdjęć! [wideo]

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński