Mieszkańcy ocenią radnych i prezydenta Świnoujścia

Każdy będzie mógł zadać pytanie konkretnemu radnemu czy prezydentowi. Spotkanie rozliczające rządzących miastem odbędzie się w sali teatralnej domu kultury. Godzina nie jest jeszcze ustalona.

Dotychczas siedzieli cicho

Jego inicjatorem jest Jerzy Raczkiewicz, który reprezentuje Świnoujskie Stowarzyszenie Obrony Podatników.

- Organizujemy je w ramach ogólnopolskiej akcji "Masz głos - masz wybór" prowadzonej przez fundację "Batorego" i Stowarzyszenie Szkoła Liderów - mówi Jerzy Raczkiewicz. - Choć o naszym stowarzyszeniu niewiele dotychczas było słychać, to teraz zamierzamy to zmienić. Chcemy rozliczyć radnych i prezydenta z ich działalności na półmetku kadencji.

Każdy radny dostał już imienne zaproszenie na spotkanie. Podobnie prezydent, bo wybierany jest na to stanowisko w wyborach bezpośrednich.

Zbiera informacje

Plakaty z informacją dla mieszkańców pojawią się w mieście w połowie lutego. Jak mówi Jerzy Raczkiewicz, wcześniej nie ma sensu, bo część ludzi może po prostu zapomnieć i nie przyjść. On sam przygotowuje się już od jakiegoś czasu. Zbiera dokładne dane o radnych, prezydencie.

- Siedzę w biurze rady miasta i spisuję, ile dany radny zgłosił interpelacji na sesjach, ilu przyjął ludzi podczas dyżurów, ile razy nie przyszedł na sesję czy też komisje rady, której jest członkiem - wymienia Jerzy Raczkiewicz. - Te wszystkie dane podam wyborcom podczas spotkania. Ludzie mają prawo, a nawet powinni wiedzieć, jakim radnym jest osoba, która przecież rządzi naszym miastem dzięki ich głosom.

Obawiają się o frekwencję

Sami radni mówią, że chętnie przyjdą na takie spotkanie.

- W samorządzie aktywność mieszkańców jest bardzo cenna - mówi Irena Kurszewska, szefowa świnoujskiej Platformy Obywatelskiej. - Wiem, że zaproszenie już na mnie czeka w biurze rady. Nie czytałam jednak jeszcze jego treści, bo sprawa jest świeża, ale chętnie spotkam się z mieszkańcami.

Podobnie mówi Andrzej Mrozek z Prawa i Sprawiedliwości.

- Chociażby z tego powodu, że udział w inicjatywie społecznej jest obowiązkiem każdego radnego - dodaje. - Nieobecność byłaby zlekceważeniem społeczeństwa.
Radni mówią też, że nie boją się pytań od wyborców. Niektórzy obawiają się jednak, czy sala nie będzie świeciła pustkami.