Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy nie chcą spalarni odpadów medycznych, która ma powstać w pobliżu goleniowskiego lotniska

Grzegorz Świstak
Grzegorz Świstak
Wideo
od 16 lat
Mieszkańcy kilku wiosek w Gminie Goleniów protestują przeciwko planom budowy Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów, który ma powstać w ich okolicy, na terenie nieopodal lotniska w Goleniowie. Swoją determinację wyrazili podczas spotkania z przedstawicielami inwestora, którzy wyjaśniali jaki zakład ma tu powstać i jakie zabezpieczenia zagwarantują mieszkańcom bezpieczeństwo. Pod petycją, protestujący zebrali już ponad 3 tysięcy podpisów i są na tyle zdeterminowani, że zapowiadają kolejne protesty.

- Problem jest w tym, że my boimy się o jakość naszej gleby, wody – mówi Renata Ławicka, sołtys Glewic. Boimy się nasze o zdrowie, naszych dzieci, bo naszym zdaniem istniej zagrożenie, które stanowi dla nas niebezpieczeństwo skażenia środowiska. I nie chcemy po prostu mieć tej spalarni obok naszej miejscowości. Było zorganizowane zebranie z przedstawicielem portu lotniczego, który nie dostrzega niebezpieczeństwa w powstaniu spalarni przy lotnisku. Ale my nie wyrażamy na to zgody i nie chcemy mieć spalarni pod naszymi oknami.

Firma CHS Holding Sp. z o.o. z Długołęki, planuje wybudować Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów pod Glewicami, na terenie należącym do Portu Lotniczego Szczecin-Goleniów. Spalane mają tu być odpady medyczne, weterynaryjne ale również niebezpieczne. Rocznie, według dokumentacji przewiduje się utylizować w dwóch ciągach technologicznych, po 10 tys. ton odpadów. Zakład ma powstać na terenie należącym obecnie do portu lotniczego, nieopodal terminala cargo Waimea.

- Rozumiemy obawy mieszkańców - mówi Monika Skrzypczak-Zaskórska, kierownikiem ds. realizacji inwestycji w firmie CHS Holding Sp. z o.o. - Przyjechaliśmy tu po to by wyjaśnić jaki zakład ma powstać i jakie zabezpieczenia chcemy wprowadzić, by mieszkańcy czuli się bezpiecznie. Będzie to instalacja nowoczesna, która będzie wykorzystywała sprawdzone technologie i tak naprawdę chcielibyśmy się wsłuchać w te obawy mieszkańców i wyjaśnić, jakie my planujemy zastosować rozwiązania, żeby te obawy były rozwiązane.

Mieszkańcy kilku miejscowości nie zgadzają się na spalarnię

Mieszkańcy kilku miejscowości w Gminie Goleniów, które położone są najbliżej planowanej spalarni odpadów medycznych, weterynaryjnych i niebezpiecznych, sprzeciwiają się budowie tej inwestycji. Dali temu wyraz wywieszając transparenty w sali gdzie odbyło się spotkanie z przedstawicielami firmy CHS Holding Sp. z o.o., jasno artykułując stanowisko w tej sprawie. Pojawił się również mężczyzna ubrany w wojskowy strój ochrony przeciwchemicznej, który był tłem do wypowiedzi przedstawicieli firmy.

Po kilkunastu minutach prezentacji, kilkadziesiąt osób obecnych na sali demonstracyjnie ją opuściło. Z tłumu dało się słyszeć, że przyszli oni rozmawiać z inwestorem, który ich zdaniem zachował się nieprzyzwoicie nie przyjeżdżając na spotkanie i wysyłając tylko swoich przedstawicieli. Część osób, która pozostała na sali przerwała natomiast wykład prelegentom inwestora i zaczęła kierować pytania o inwestycję.

- Absurdalnym jest przekaz, iż gospodarstwa domowe bardziej trują środowisko niż przemysł oraz spalarnie przemysłowe – mówiła jedna z mieszkanek, która wyszła ze spotkania. Żyjemy w czystym i pięknym środowisku, w samym centrum Puszczy Goleniowskiej, w bezpośrednim sąsiedztwie źródliska rzeki Gowienicy, obok takich rezerwatów przyrody jak "Krzywicki Mszar", "Wrzosiec". Nie potrzebujemy tu śmieci z całej Europy. Działalność inwestora i jego firm córek jest na tyle niejasna, kontrowersyjna i "śmierdząca" że nie chcę, aby taki szemrany twór powstał na naszym pięknym dziewiczym terenie. Mój głos na NIE, poparty jest ponad 3500 mieszkańców gmin Goleniów i Osina. Mieliśmy bardzo mało czasu na zebranie podpisów, lecz myślę, że popiera nas coraz więcej osób.

Podobnie wypowiadali się inni uczestnicy spotkania.

- W naszym kraju płoną różne składowiska odpadów, w tym odpadów niebezpiecznych – mówił kolejny uczestnik spotkania. Jakie mamy zapewnienie, jakie gwarancje bezpieczeństwa, że to nie wydarzy się tu u nas. Moim zdaniem żadnych.

Kolejnym problemem, zgłaszanym przez mieszkańców był spadek wartości ich działek, które chcieli przeznaczyć do sprzedaży.

- W ostatnim czasie w okolicy wybudowało się wiele rodzin – mówi kolejny uczestnik spotkania. Wiele innych zakupiło działki, by rozpocząć budowę swojego domu. Teraz się zastanawiają, czy w ogóle warto się budować i jak sprzedać działkę, która będzie obok spalarni. Kto nam zwróci zainwestowane już pieniądze?

W spotkaniu brał udział zastępca burmistrza Goleniowa Tomasz Banach, który odpowiadał na zarzuty niektórych mieszkańców, którzy uważali, że samorząd wspiera inwestora.

- Odpady z gminy Goleniów są wywożone do instalacji w Słajsinie w ramach grupy RXXI - mówił Tomasz Banach zastępca burmistrza Goleniowa. Został złożony wniosek przez inwestora i gmina proceduje ten wniosek. Nie zgadzam się, że gmina jest tutaj w jakikolwiek sposób zaangażowana w promocję, czy budowanie tego zakładu. Gmina proceduje wniosek, który został złożony zgodnie z prawem. Dokumentację wysłaliśmy do odpowiednich instytucji w tym do Urzędu Marszałkowskiego i z tego co wiem, inwestor ma uzupełnić dokumentację, bo są tam jeszcze braki formalne. Po zebraniu wszystkich informacji, Urząd będzie mógł się wypowiedzieć jaka jest opinia ekspertów w przedmiotowej sprawie. Na dzień dzisiejszy nie mogę tego powiedzieć, bo tym zajmują się fachowcy.

Przedstawiciele inwestora uspokajają

- Jeśli ktoś inwestuje w tak zaawansowaną technologię, to zrobi wszystko by ta instalacja sprawnie i bezpiecznie funkcjonowała – dodaje Monika Skrzypczak-Zaskórska. Zrobiliśmy wszystko by zaprojektowana instalacja, która spełnia wszystkie wymagania prawne, a w przypadku tej instalacji musimy spełnić bardzo restrykcyjne przepisy przede wszystkim unijne, a ta instalacja spełnia unijne wymagania.

Kolejnym argumentem przedstawicieli CHS Holding Sp. z o.o. były restrykcje unijne, które w przypadku spalarni odpadów medycznych i weterynaryjnych są bardzo rygorystyczne od prawa polskiego w tym zakresie.

- Ze względu na wielkość instalacji, ona musi spełniać wymogi prawa unijnego w zakresie ochrony środowiska - mówi Piotr Błaszków - doradca w gospodarce odpadami. - Prawo unijne w tym przypadku jest bardziej ostrzejsze od prawa polskiego. Musimy uzyskać pozwolenie zintegrowane, spełniać wszelkie warunki by sprowadzić najlepsze technologie do spalania takich odpadów. Podczas naszej prezentacji pokazaliśmy jakie są różnice w emisji zanieczyszczeń z naszej instalacji i domu jednorodzinnego, który się opala węglem kamiennym.

Bez porozumienia

Spotkanie zakończyło się bez porozumienia obu stron, bo też takiego porozumienia nie będzie. Mieszkańcy, nawet jeśli instytucje odpowiedzialne za stan środowiska pozytywnie zaopiniują dokumentację, nie zgodzą się na budowę spalarni. Uważają, że kilka tysięcy podpisów pod protestem jest wiążące dla Gminy, by ta nie wyraziła zgody na budowę spalarni. Na odchodne przyjezdnych poproszono o to, by zarządowi firmy przekazali prośbę o rezygnację ze swoich planów lub realizowanie ich w innym miejscu. W przeciwnym razie protest jeszcze się zaostrzy i może na przykład dojść do blokad drogi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński