MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy czekają na remont

Marek Rudnicki
Anna Kulpa, mieszkanka bloku przy ulicy Borowej, pokazuje łuszczące się od wilgoci ściany na klatce schodowej.
Anna Kulpa, mieszkanka bloku przy ulicy Borowej, pokazuje łuszczące się od wilgoci ściany na klatce schodowej. Andrzej Szkocki
Dach przecieka, na ścianach grzyb, a klatka schodowa zniszczona. Czynsz? Przeciętnie 1000 zł. To blok przy ul. Borowej w Wielgowie.

Budynek przez wiele lat należał do zakładu drobiarskiego Drobimex. W 2002 r. został przekazany gminie. Dziś zarządza nim TBS Prawobrzeże.

Problemy z szambem

- Tu nawet nie ma kanalizacji - żali się pan Marek. - Musimy korzystać ze starego szamba. Ale ono jest za małe na 24 mieszkania.

Szambo opróżniane jest codziennie. Codziennie kosztuje to mieszkańców 150 zł. Gdyby było większe, jego koszt eksploatacji byłyby znacznie mniejsze.

- Jak policzy się inne koszty utrzymania, w tym czynsz i gaz w butlach, bo gazu też nie mamy, wychodzą duże kwoty - pan Stanisław pokazuje nam rachunek za sam czynsz opiewający na ponad 1100 zł. Pani Anna płaci trochę mniej - ponad 850 zł czynszu.

Przeciekający dach i grzyb

- Z grzejnikami też mamy kłopoty - wylicza kolejną niedogodność Zdzisław Juchniewicz. - Ciepło dochodzi tylko do pierwszego piętra.

Mieszkańcy pokazują też przeciekający w kilku miejscach dach.

- Tyle razy zwracaliśmy uwagę administracji, że należy przeprowadzić remont generalny, a nie łatanie od czasu do czasu - twierdzi Anna Kulpa.
Państwo Skrablowie sami musieli zbijać tynk, bo nie sposób było żyć w zagrzybionym mieszkaniu. ich sąsiedzi Grelochowie mają jeszcze gorzej. Trójka małych dzieci i zagrzybione ściany w pokojach.

Co na to administrator budynku

Nasz komentarz

Marek Rudnicki

TBS zarządza wieloma budynkami. Są wśród nich takie, w których żyje się wygodnie i takie, których należy się wstydzić. Nie należy więc dziwić się mieszkańcom tych drugich, że chcą żyć w cywilizowanych warunkach. W końcu mamy już XXI.

- To jest wspólnota, a więc każdy musi łożyć na remonty - twierdzi Marek Gierchatowski wiceprezes TBS Prawobrzeże i bezradnie rozkłada ręce. - A na koncie funduszu remontowego jest jeszcze zbyt mało pieniędzy.

- Mieszkańcy tej wspólnoty są w położeniu, w którym tak naprawdę mogą sobie tylko porozmawiać - uważa Przemysław Wojnarowski wiceprezes Instytutu Analiz, Diagnoz i Prognoz Gospodarczych w Szczecinie. - Na 24 mieszkania w bloku tylko dwa są własnościowe. Aby dziś przegłosować jakąkolwiek uchwałę, musieliby mieć 20 proc. ogółu udziałów. Dopiero, gdy liczba mieszkań własnościowych zwiększy się, będą tak naprawdę mogli stanowić o sobie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński