Pierwszą informację o wypadku służby ratownicze otrzymały krótko przed godz. 14. Wynikało z niej, że marynarz wypadł 32 mile morskie na północ od Ustki. Nie wiadomo jednak, jak do tego doszło. Jego statek płynął z Danii do Kłajpedy. Po niespełna pół godzinie śmigłowiec był już na miejscu wypadku. Z pomocą ruszyli także rybacy z kutrów, które były w pobliżu norweskiego statku. Dołączyła do nich cywilna jednostka ratownicza "Huragan" z Łeby. Bez skutku - marynarza nie odnaleziono.
- Bardzo pomogłaby nam informacja, jak doszło do wypadku - mówił kpt. mar. Bartosz Zajda z biura prasowego MW. - Czy koledzy widzieli jak wypadł, czy też może dopiero po jakimś czasie zauważyli, że go nie ma. Po południu z Portu Wojennego w Świnoujściu w rejon poszukiwań wypłynęły dwa trałowce "Wicko" i "Sarbsko". Do chwili zamknięcia naszej gazety marynarza nie udało się odnaleźć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?