Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maksymilian Lewandowski. Zobacz co Mister Polski sądzi o modzie, makijażu i modelkach (zdjęcia i wideo)

Paulina Targaszewska
Maksymilian Lewandowski
Maksymilian Lewandowski Fot. Andrzej Szkocki
Maksymilian Lewandowski z Pyrzyc jest modelem od czterech lat. Zdobywając tytuł Mistera Polski 2009, został okrzyknięty najprzystojniejszym mężczyzną w naszym kraju.

Maksymilian ma dopiero osiemnaście lat. Urodził się w Pyrzycach, ale obecnie mieszka z rodzicami w Szczecinie.

Uczy się w Zespole Szkół Budowlanych nr 1. Nie zamierzał zostać modelem, ale los zdecydował inaczej.

W połowie marca będzie walczył w międzynarodowym konkursie Mister World 2010 w Korei Południowej.

Wolał ring zamiast wybiegu. W wieku czternastu lat Maksymilian chciał być bokserem, zaczął nawet intensywnie trenować. Siniaki i kontuzje przerażały jednak jego matkę do tego stopnia, że nie zgodziła się ona na rozwijanie tej młodzieńczej pasji syna.

- Mama stwierdziła, że nie będzie mi dawać pieniędzy na boks i postanowiła znaleźć dla mnie coś innego - opowiada Maksymilian. - Byłem młody, nie miałem więc zbyt wiele do powiedzenia, zwłaszcza że to właśnie rodzice opłacali moje treningi.

Zgodziłem się więc na spróbowanie czegoś nowego. Perspektywa bycia modelem wydawała mi się na początku nieco dziwna, ale kiedy poznałem przyjaznych ludzi z branży, zmieniłem zdanie i całkowicie
zapomniałem o boksie. Zresztą wszyscy i tak mówili mi, że mam za ładną twarz, żeby pozwolić ją obić na ringu.

Maksymilian nadal uwielbia sport. Od siedmiu lat trenuje grę w siatkówkę. Choć sprawia mu to wielką przyjemność i myślał nawet o szkole sportowej, siatkarzem nie zostanie. Jest za niski. Jak się okazuje 1,90 m - bo tyle właśnie ma wzrostu - to za mało, żeby grać zawodowo.- 1,95 m wzrostu to minimum w tym sporcie. Moi koledzy z drużyny mierzą po dwa metry, niektórzy nawet 2,12 m - opowiada. - Jestem więc za niski, do tego za dużo ważę. Nie zamierzam jednak rezygnować z gry w siatkówkę. Będę ją uprawiał amatorsko.

Nie wierzył w siebie

Do wzięcia udziału w konkursie o tytuł Mistera Pomorza namówiła go dziewczyna. Dopingowała go także podczas tegorocznych wyborów Mistera Polski. Gdyby nie jej wsparcie Maks prawdopodobnie nie wytrwałby do finału.

- W trakcie kolejnych przygotowań kilka razy chciałem zrezygnować - opowiada. - Nie wierzyłem w siebie, nie byłem pewien, że taki konkurs to miejsce dla mnie. Wtedy Kinga przekonywała mnie, żebym został i tłumaczyła, że nie mam przecież nic do stracenia. Wspierała mnie od początku.

Kobieca intuicja nie zawiodła. Maksymilian pokonał dziewięciu kandydatów podczas finału konkursu Mister Polski 2009. Zdobył pierwsze miejsce. Przypadł do gustu nie tylko jury, ale także widowni, która okrzyknęła go Misterem Publiczności.

Mimo sukcesu, Maksymilian w dalszym ciągu w siebie nie wierzy. Twierdzi, że nie ma szans na wygraną w międzynarodowym konkursie Mister World 2010, który odbędzie się w Korei Południowej już za kilkanaście dni.

- Konkurencja z całego świata jest naprawdę duża - tłumaczy. - Solidnie przygotowuję się jednak do finału i obiecuję, że będę się bardzo starał. Jeżeli się nie uda i tak będę szczęśliwy, bo to będzie
niezapomniane przeżycie i fantastyczna przygoda. Gdyby nie tytuł, pewnie nawet nie miałbym szansy wyjechać do tak odległego państwa.
Modelki nie mają szans

Wysoki blondyn o brązowych oczach - nic dziwnego, że przyciąga rzesze fanek. Nie raz spotkał się już z odważnymi wyrazami uwielbienia. Po tym jak został modelem, a później także Misterem Polski, niektóre dziewczęta, bez skrępowania zaczepiają go w szkole lub na ulicy.

Zdarza się, że nie przeszkadza im nawet obecność jego dziewczyny. Nie wiedzą jednak, że takie ostentacyjne okazywanie zachwytu, drażni, a nawet odpycha obiekt ich westchnień.

- Kobieta idealna powinna być sympatyczna, zwariowana, nieprzewidywalna, nieco niedostępna i wymagająca. Nie lubię dziewczyn, przy których wszystko podane jest na tacy, wolę takie o które trzeba się starać - wyznaje Maksymilian. - Oczywiście wygląd też jest istoty, ale nie najważniejszy. Kiedy
byłem młodszy zwracałem uwagę przede wszystkim na szczupłe, opalone blondynki, ale teraz kolor włosów, oczu, czy karnacja nie mają już dla mnie takiego znaczenia. Kobieta powinna być ładna i zgrabna, ale przy tym piękna w środku.

Wielu sądzi, że Maks, jak na modela przystało, będzie oglądał się za koleżankami z branży. On jednak ani myśli o takiej partnerce. Uważa ponadto, że wiele z nich nie grzeszy urodą.- Modelki są często zbyt pewne siebie, a kariera tylko dodatkowo przewraca im w głowie - uważa. - Oczywiście znam
też takie, które są bardzo sympatycznymi dziewczynami, mimo to patrzę na nie tylko pod kątem zawodowym.

Modelki muszą być szczupłe i wysokie. Często nie są nawet ładne, poza tymi które pozują do zdjęć. Prywatnie nie zwracam więc na nie uwagi. Nie chciałbym, żeby moja druga połówka była z zawodu modelką.

Nie znoszę makijażu

Żeby utrzymać formę i nienaganną sylwetkę Maksymilian ćwiczy na siłowni od 3 do 5 razy w tygodniu. Ponadto gra w siatkówkę i stara się prowadzić zdrowy tryb życia. Stosuje kosmetyki, ale tylko te niezbędne, których - jak twierdzi - każdy mężczyzna powinien używać.

W jego łazience znajdziemy więc kremy do twarzy, rąk i ciała. Zapewnia, że nie stosuje wymyślnych odżywek do włosów czy paznokci i nie depiluje brwi czy nóg.

Dla sesji lub pokazu musi się jednak czasem poświęcić. - Najbardziej nie znoszę makijażu, ale
często muszę się na niego godzić, bo tego wymaga się podczas robienia zdjęć lub na wybiegu - twierdzi. - Często jestem przerażony jeszcze zanim zrobią mi make up. Wystarczy, że spojrzę na kolegów, którzy mają na sobie te warstwy podkładu i jestem gotów uciekać.

Lubi bawić się modą i traktuje ją z przymrużeniem oka. Na nasze spotkanie przyszedł ubrany w czarny T-
-shirt z nadrukowanym białym króliczkiem playboy'a.

Model, budowlaniec albo półnagi hydraulik

Zamiast pójść do Liceum Ogólnokształcącego, Maksymilian wybrał naukę w Technikum Budowlanym.
Dzięki temu po ukończeniu szkoły, oprócz matury, będzie miał też zawód. Po szkole średniej zamierza studiować, kontynuując naukę związaną z tą profesją.

W przyszłości chce bowiem prowadzić firmę budowlaną, którą prawdopodobnie odziedziczy po ojcu.

- Modeling traktuję bardziej jako hobby, niż sposób zarabiania na życie - mówi. - Nie wiem jeszcze jak potoczy się moja kariera. Być może wyjadę z Polski. Myślałem też o tym żeby zostać takim "polskim hydraulikiem", który występuje w reklamach bez koszuli, albo w roboczym kombinezonie, prowadzi program w telewizji i naprawia usterki na wizji. Będę jeździł na castingi. Jeżeli świat mody nie będzie mną zainteresowany najprawdopodobniej zostanę w kraju i będę prowadził rodzinną firmę bu-
dowlaną.

Aby zobaczyć zdjęcia i film z wyborów Mistera Polski 2009 kliknij >>> TUTAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński