Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lampiony są groźne. Strażacy: To latający żywioł

Marek Rudnicki [email protected]
Ostrożnie z lampionami! Nigdy nie wiadomo, w którą stronę zawieje wiatr, gdzie je zaniesie - apelują strażacy.
Ostrożnie z lampionami! Nigdy nie wiadomo, w którą stronę zawieje wiatr, gdzie je zaniesie - apelują strażacy. Andrzej Szkocki
W tym roku przebojem lata są latające lampiony. Szczególnie wieczorem nad Zalewem Szczecińskim i nad morzem widać wieczorem wzbijające się w niebo światełka. - To latający żywioł - mówią strażacy.

W tym roku doszło już do pożaru, którego przyczyną był chiński latający lampion. W Chałupach w gminie Mielno zajął się domek letniskowy, na dachu którego wylądował lampion. W akcji gaszenia wzięły udział cztery zastępy strażaków. Gaszenie trwało półtorej godziny.

- W ubiegłym roku pożar wybuchł w jednej z miejscowości w województwie wielkopolskim. Przyczyną też był taki lampion - mówi Agnieszka Beśka-Mazurek, rzecznik komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie. - W naszym województwie też było kilka przypadków, ale trudno jest udowodnić, kto konkretnie ten lampion wypuścił. Gdzie szukać winnego?

Na wielu imprezach masowych można za kilka złotych (ceny już od 3,5 zł za sztukę) kupić lampion. Na wielu z nich przewidziano nawet wypuszczanie masowe lampionów przez uczestników imprezy.
W ubiegłym roku, po pierwszych przypadkach zapaleń komendant główny PSP, generał brygadier Wiesław Leśniakiewicz wysłał do UOKiK pismo o formalne zabronienie sprzedaży tych lampionów. Do dziś UOKiK milczy.

- Nie ma żadnych formalnych przeciwskazań sprzedaży - mówi Ewa Kryjom, wojewódzki inspektor Inspekcji Handlowej w Szczecinie. - Komisja Europejska nie zabroniła handlowania nimi, stąd nie mamy podstaw, by karać za ich sprzedaż.

Gdy tylko jest pogoda i zapada wieczór nad brzegiem morza lub Zalewu Szczecińskiego pojawiają się turyści. I puszczają piękne światełka do nieba. Cała uczestnicząca w tym rodzina lub para zakochanych patrzą na wznoszące się światełko i wzdychają z zachwytu. Pół biedy, gdy leci nad wodę. Gorzej, gdy zmienia się wiatr i lampion kieruje się w stronę lądu.

- Nigdy nie ma pewności, gdzie wiatr poniesie taki lampion - mówi Agnieszka Beśka-Mazurek. - Teoretycznie wypuszczanie ich powinno być karane i na takim stanowisku stoi straż pożarna. Przepisy Kodeksu Wykroczeń mówią wyraźnie o karaniu osób stwarzających zagrożenia poprzez używanie otwartego ognia.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński