Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwoty z kosmosu, ale Glinka-Mogentale jest blisko Chemika

Rafał Kuliga
Nazwisko Małgorzaty Glinki-Mogentale regularnie pojawia się w mediach, a zakontraktowanie jej będzie wielkim sukcesem. Co jakiś czas można usłyszeć informacje, że podpis został złożony, a ruch transferowy sfinalizowany.
Nazwisko Małgorzaty Glinki-Mogentale regularnie pojawia się w mediach, a zakontraktowanie jej będzie wielkim sukcesem. Co jakiś czas można usłyszeć informacje, że podpis został złożony, a ruch transferowy sfinalizowany. Archiwum
To nie koniec sagi z Małgorzatą Glinką-Mogentale. Kolejne informacje, o rzekomym transferze byłej reprezentantki Polski do Chemika Police, okazały się nieprawdziwe. Jednak do oficjalnych decyzji jest coraz bliżej.

To chyba najdłuższy okres spekulacji w polskim okienku transferowym. Nazwisko Małgorzaty Glinki-Mogentale regularnie pojawia się w mediach, a zakontraktowanie jej będzie wielkim sukcesem. Co jakiś czas można usłyszeć informacje, że podpis został złożony, a ruch transferowy sfinalizowany.

- Niestety, ale wciąż jesteśmy w fazie negocjacji - komentuje Joanna Żurowska, prezes Chemika Police. - Oficjalnie nic się nie zmieniło, jednak rozmowy na pewno poszły do przodu. Mam wrażenie, że udało nam się już dogadać, przynajmniej wstępnie. Teraz pozostają kwestie finansowe.

A no właśnie, kwestie finansowe są drugim bohaterem mediów. Portal "miastopolice.pl" informuje, że Glinka-Mogentale ma zarabiać 200 tysięcy miesięcznie, czyli 2 miliony rocznie. Takie kwoty są realne w piłce nożnej, natomiast w siatkówce to ogromna suma. Okazuje się, że zupełnie wyssana z palca.

- Nie wiem, skąd media biorą jakiekolwiek informacje - ucina Żurowska. - To kwoty z kosmosu. Musimy pamiętać, że nie jesteśmy w Turcji, nie jesteśmy również w Rosji. Jak na polskie warunki, to takie kwoty są nieosiągalne i zdecydowanie zawyżone. Nie mogę zdradzić sumy, o jakiej mówimy z panią Małgosią. To klubowa tajemnica, o pieniądzach się nie mówi.

Czy doczekamy się potwierdzenia plotek o transferze najbardziej utytułowanej polskiej siatkarki? Najprawdopodobniej tak. Negocjacje wkraczają w fazę finansową, a tutaj Chemik Police na pewno ma wiele atutów. Jeśli udałoby się dopiąć transferowy guzik, to bezapelacyjnie byłaby to najgłośniejsza roszada tego okienka. Po prawie czternastu latach była reprezentantka Polski wróciłaby do kraju. To wielki atut na boisku, ale również poza nim. Oprócz skuteczności na siatce i wielkiego doświadczenia, nazwisko Glinki-Mogentale to świetny sposób na marketing. Szczególnie dla beniaminka Orlen Ligi.

- Nie chcę strzelać, ale wstępnie mogę powiedzieć, że wszystko powinno się wyjaśnić w ciągu półtora tygodnia - kończy Joanna Żurowska. - Jeśli uda nam się sfinalizować umowę, to od razu podzielimy się tym z mediami. To byłby dla nas ogromny sukces. Zapewne zorganizujemy konferencję, na pewno nie zostanie to tajemnicą. Standardowo trzeba uzbroić się w cierpliwość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński