Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kusy i Pogoń Baltica razem po sukcesy

Sebastian Wołosz
– Ada Płaczek posiada rzadko spotykany talent – twierdzi Grzegorz Szymkowiak (z prawej), prezes Kusego i członek zarządu Pogoni Baltica Szczecin, o 19-letniej bramkarce (z lewej).
– Ada Płaczek posiada rzadko spotykany talent – twierdzi Grzegorz Szymkowiak (z prawej), prezes Kusego i członek zarządu Pogoni Baltica Szczecin, o 19-letniej bramkarce (z lewej). Sebastian Wołosz
- Rolą Kusego jest szkolenie młodych zawodniczek, które w przyszłości mogą zasilić pierwszy zespół Pogoni. Ada Płaczek była pierwszą, której udała się ta sztuka. Teraz mamy co najmniej trzy zawodniczki o ogromnym potencjale - twierdzi Grzegorz Szymkowiak, prezes Kusego i członek zarządu Pogoni Baltica Szczecin.

- Jak obecnie wygląda współpraca Kusego z Pogonią Baltica?

- Dwa lata temu podpisaliśmy formalną umowę o współpracy. Dokumenty jednak nie są w zupełności potrzebne by nawzajem sobie pomagać i wspólnie działać. Latem nasze relacje jeszcze bardziej się zacieśniły, po tym jak zostałem członkiem zarządu w Pogoni. Stało się tak, abyśmy mogli lepiej rozumieć problemy i oczekiwania obu stron.

Rolą Kusego jest szkolenie młodych zawodniczek, które w przyszłości mogą zasilić pierwszy zespół Pogoni. Ada Płaczek była pierwszą, której udała się ta sztuka. Teraz mamy co najmniej trzy zawodniczki o ogromnym potencjale. Za 2-3 lata powinny rywalizować o miejsce w składzie w superlidze. Założenie jest takie, żeby co roku 1-2 dziewczyny dołączały do kadry Pogoni, wdrażały się i z czasem okrzepły. W piłce ręcznej okres przechodzenia z gry w juniorkach do seniorek jest bardzo długi i trzeba uważać, by wtedy nie zmarnować żadnego talentu.

- Zanim jednak młode zawodniczki wystąpią w superlidze, będą mogły ogrywać się w drugoligowym zespole.

- Zgadza się. Już 17 listopada pierwszy sezon w II lidze rozpoczyna Kusy Baltica Szczecin. Jest to drużyna składająca się z najbardziej wyróżniających się zawodniczek Kusego oraz piłkarek nie mieszczących się obecnie w pierwszym zespole Pogoni Baltica. Zdajemy sobie sprawę, że zanim trafi się do superligi, trzeba najpierw ograć się w niższych ligach. Dla nas wszystkich występy Kusego Baltiki w najbliższym sezonie to spora niewiadoma, ale jesteśmy pełni optymizmu, że projekt wypali. Chciałbym jednak zaznaczyć, że naszym celem nie jest walka o awans, tylko wspomniane ogrywanie zawodniczek z Kusego i Pogoni, którego tego wymagają.

- Współpraca trwa już dwa lata, ale oprócz Ady Płaczek nikt z Kusego nie przebił się jeszcze do pierwszego składu Pogoni. Dlaczego?

- Proszę pamiętać, że kadra Pogoni liczy 22 zawodniczki i nawet jeżeli mamy do czynienia ze sporą ilości kontuzji, to ciągle te 15-16 piłkarek jest o wiele bardziej doświadczonych i przystosowanych do grania na tak wysokim poziomie. Juniorce wcale nie jest tak łatwo przenieść się z grania z rówieśniczkami, do pojedynków z o wiele mocniej zbudowanymi rywalkami. Siła fizyczna, przygotowanie psychiczne - to wszystko nabywa się z czasem i my chcemy ten proces ułatwić, poprzez wystawienie zespołu w II lidze. Wspomniana Ada Płaczek jest bramkarką, więc w jej przypadku aż tak dużego znaczenia nie miała siła fizyczna. A oprócz tego posiada rzadko spotykany talent.

- Jak więc wygląda szkolenie w Kusym Szczecin?

- Mamy 10 zespołów juniorek i młodziczek, w których trenuje ok. 250 zawodniczek od IV klasy podstawówki do III liceum. Uczą się w 6 klasach sportowych w szkołach podstawowych, 2 w gimnazjach i 1 w liceum. Talentów poszukujemy na zasadzie szerokiej selekcji. Staramy się też wychodzić poza Szczecin. Przyglądamy się ośrodkom, gdzie powstały nowe hale sportowe lub gdzie są tradycje szczypiorniaka, jak chociażby Chociwel, Drawsko Pomorskie czy Złocieniec. Mało w naszym kraju jest klubów, które szkolą zawodniczki w pełnym ciągu od pierwszych treningów po wiek seniorki.

Pod względem organizacyjnym, jako Kusy i Pogoń, gwarantujemy solidne warunki, zapewniamy odpowiednie pieniądze, studia. Na początku wszyscy patrzyli na nas nieufnie, ale powoli stajemy się jednym z niewielu miejsc w kraju, gdzie zawodniczki mają wszystko zagwarantowane i płaci się na czas. To powinno wkrótce zaprocentować. Moim marzeniem jest, aby za kilka lat połowę składu Pogoni Baltica grającej w superlidze stanowiły wychowanki Kusego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński