Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzyżyk księżnej Erdmuty wrócił do Szczecina

Fot. Andrzej Szkocki
Muzealnicy zachwycają się formą krzyżyka i harmonijnym układem kamieni szlachetnych.
Muzealnicy zachwycają się formą krzyżyka i harmonijnym układem kamieni szlachetnych. Fot. Andrzej Szkocki
Od 6 grudnia w gmachu przy ulicy Staromłyńskiej będzie można podziwiać siedemnastowieczny krzyżyk księżnej Erdmuty, małżonki księcia pomorskiego Jana Fryderyka.

Kupno krzyżyka umożliwiła dotacja zachodniopomorskiego marszałka oraz ministerstwa kultury. Dzięki temu, do Szczecina trafi klejnot na najwyższym europejskim poziomie. Od 2010 roku będzie czołowym eksponatem nowej wystawy sztuki na dworze książąt pomorskich.

- To unikatowe dzieło, wybitne w skali europejskiej i światowej - mówi Rafał Makała z Muzeum Narodowego w Szczecinie. - Jest kolejnym, brakującym elementem wyposażenia sarkofagów książęcych, który znajdzie się w zbiorach muzeum.

Krzyżyk księżnej Erdmuty wzbogaci szczecińską kolekcję klejnotów książąt pomorskich, uznawaną za największą kolekcję klejnotów książęcych w Polsce. Jest dziełem sztuki o wyjątkowej jakości. Urzeka strzelistością formy i harmonijnym układem kamieni szlachetnych.

- Krzyżyk Erdmuty jest cenny nie tylko jako dzieło sztuki, ale ma ogromną wartość historyczną - dodaje Rafał Makała. - Mówi nam wiele o książęcym dworze.

Historia krzyżyka jest równie pasjonująca, jak jego wykonanie. Należał do księżnej Erdmuty, żony księcia pomorskiego Jana Fryderyka. Księcia, który był wyjątkowy w skali Pomorza. Zapisał się w historii jako władca, który wzniósł w Szczecinie zamek z prawdziwego zdarzenia. Za jego czasów mecenat książęcy zyskał nowe znaczenie. Według relacji, książę bardzo kochał żonę i obsypywał ją podarunkami.

Początkowo sądzono, że krzyżyk był jednym z takich prezentów, albo jako posag przyjechał wraz z Erdmutą z dworu elektora brandenburskiego. Jednak szlachetna prostota jego wykonania świadczy raczej, że księżna Erdmuta - która przeżyła męża o ponad dwadzieścia lat - nosiła go już jako wdowa. Po jej śmierci, w 1624 roku, krzyżyk został pogrzebany przy ciele księżny. Przez następne dwieście lat książęca krypta była kilkakrotnie plądrowana, a co cenniejsze precjoza padały łupem złodziei.

Krzyżyk jednak jakimś cudem ocalał. W 1862 roku postanowiono kryptę ostatecznie zapieczętować. Stany Pomorskie ofiarowały krzyżyk spadkobiercy księżnej, królowi pruskiemu Wilhelmowi I, późniejszemu cesarzowi. Cenny klejnot trafił do prywatnego muzeum Hohenzollernów pod Berlinem. Tam przetrwał upadek monarchii w Niemczech, rządy nazistów i II wojnę światową. Zniszczony gmach muzeum władze NRD kazały rozebrać, a krzyżyk trafił na Zachód. W końcu odnalazł się w renomowanym paryskim antykwariacie braci Kugel.

Od soboty będzie jednym z najcenniejszych eksponatów w kolekcji szczecińskiego Muzeum Narodowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński