Nasz komentarz
Nasz komentarz
Marek Rudnicki
Poprzedni remont ulicy Szerokiej, który zakończył się w lutym 2005r. kosztował 1,7 mln zł. Ile ten będzie kosztował, nie udało nam się ustalić. Jedno jest pewne - tamte 1,7 mln zł wyrzucono dosłownie w błoto.
Koszty były ogromne. Nie minął rok, a wszystko zdewastowano.
- To jest więcej niż skandal - denerwuje się oburzony Czytelnik Dariusz Gracki. - To jest marnotrawienie społecznych pieniędzy i kpina z mieszkańców Szczecina.
Remont na rok
Już w 2005 r. media miały wiele zastrzeżeń co do remontu ul. Szerokiej.
- Za każdym razem trwały protesty ludzi, którzy tłumaczyli urzędnikom, że nie można przebudowywać ulicy zanim nie zostanie położona pod nią kanalizacja i instalacja burzowa - mówi Dariusz Gracki. - Nie słuchano. Wpompowano w ten remont mnóstwo pieniędzy. A pół roku temu wjechał ciężki sprzęt i zdewastował ulicę, bo komuś o tej kanalizacji się nagle przypomniało.
Kto zmarnował pieniądze
Wielu mieszkańców ulicy, z którymi rozmawialiśmy zadawało nam pytanie:
- Kto personalnie podjął decyzję, by remontować Szeroką w 2005 r. bez położenia kanalizacji i burzówki? Dlaczego taka osoba, odpowiedzialna za marnotrawstwo pieniędzy, nie jest rozliczana ze swoich decyzji?
Tuż po zakończeniu remontu ul. Szerokiej, po pierwszym deszczu przy skrzyżowaniu z ulicą Modrą powstało wielkie jezioro. Marek Hańko z ZDiTM stwierdził wówczas, że to nie wina jego firmy. Przyznał, że "pod ziemią została ta sama sieć kanalizacyjna".
Także inne straty
Z ulicy Szafera nie da się wjechać w ulicę Szeroką, bo zabrania tego zakaz wjazdu. A przy Szerokiej mieści się wiele firm, które od pół roku nie mogą funkcjonować, choć podatki do miasta muszą odprowadzać.
- Nawet na ZUS nie mamy, bo żaden klient samochodu na plecach do nas nie przyniesie - mówi Iwona Hnatów z firmy Auto Citroen. - Z nikim nawet nie można rozmawiać na ten temat.
Nic nie zaproponowano
Gdy przebudowywano ulicę Krzywoustego prezydent Jurczyk podjął decyzję, że na ten czas firmy przestają być płatnikami miasta. W przypadku ulicy Szerokiej nikomu w magistracie nawet do głowy nie przyszło, by zrobić to samo. Kwiaciarnie, hodowle, warsztaty, sklepiki, wszyscy tracą.
- Oddałabym sprawę przeciwko miastu do sądu o straty, które ponoszę, ale boję się - przyznaje pani Anna. - Później miasto będzie się mścić.
A co na to urząd?
- Remont ul. Szerokiej był konieczny z uwagi na bardzo zły stan techniczny jezdni oraz dużą liczbę zdarzeń drogowych - tłumaczy Marta Kwiecień-Zwierzyńska z ZDiTM.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?