Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec procesu generała K. i mafii paliwowej. Prokurator zażądał od 2 do 10 lat więzienia

Mariusz Parkitny
Na ławie oskarżonych zasiada jedenaście osób. Oprócz generała oskarżeni są dwaj oficerowie policji, szefowie szczecińskiej spółki BGM, biznesmeni i specjalista od podsłuchów.
Na ławie oskarżonych zasiada jedenaście osób. Oprócz generała oskarżeni są dwaj oficerowie policji, szefowie szczecińskiej spółki BGM, biznesmeni i specjalista od podsłuchów. Fot. Archiwum
Od dwóch do dziesięciu lat więzienia zażądał prokurator dla oskarżonych. Chodzi o współpracę policjantów z mafią paliwową. Trwający trzy lata proces zakończył się dzisiaj przed Sądem Okręgowym w Szczecinie.

Dwugodzinna mowę końcowa wygłosił prok. Marek Wełna. Najwyższej kary - 10 lat więzienia - zażądał dla gen. Mieczysława K., byłego już szefa śląskiej policji. Zdaniem prokuratury generał dał się skorumpować i za przysługi przestępcom brał pieniądze. Co najmniej 250 tys. zł.

- Policjanci przeszli na stronę zła. Zgodzili się pomagać przestępcom w ich interesach - mówił prok. Wełna.

Na ławie oskarżonych zasiada jedenaście osób (dwunasta osoba - Adam N. - ze względu na kłopoty ze zdrowiem będzie miał osobny proces). Oprócz generała oskarżeni są dwaj oficerowie policji, szefowie szczecińskiej spółki BGM, biznesmeni i specjalista od podsłuchów.

Sprawa ma swój początek w Szczecinie, w siedzibie BGM. Jej wspólnicy są uważani za organizatorów handlu lewym paliwem w Polsce. W marcu 2001r. w teczce Jana B., współwłaściciela firmy policjanci znaleźli tajne dokumenty dotyczące walki z mafią paliwową. Według prokuratury kopie wydał gen. K. ze swojej tajnej kancelarii. Gdy sprawa wyszła na jaw biznesmeni mieli próbować zatrzeć ślady. Prokuraturze nie udało się udowodnić, że generał dostał za tę przysługę pieniądze. Ma za to dowody, że wziął pieniądze za odstąpienie od kontroli cystern wiozących lewe paliwo oraz za pomoc w zwolnieniu zatrzymanego biznesmena.

Zobacz także: Kronika policyjna gs24.pl/997

Dla szefów BGM prokurator zażądał dzisiaj po 4 lata więzienia. Część oskarżonych przyznała się do winy. Mieczysław K. twierdzi, że padł ofiarą spisku policjantów. Przyznaje, że spotykał się z szemranymi biznesmenami, ale była to praca operacyjna. O jego uniewinnienie wniósł dzisiaj mec. Włodzimierz Łyczywek. Jako pierwszy z obrońców wygłosił mowę końcową. Za miesiąc mowy wygłoszą kolejni obrońcy i oskarżeni.

Bądź na bieżąco - zasubskrybuj news'y ze Szczecina

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński